Proca, dwa kapsle, kolorowa kulka... i organki. Zawartość godna każdego chłopaka. Nie tylko z powieści Marka Twaina. Któż nie marzył o tym, by nauczyć się gwizdać na palcach, puszczać kółka z pierwszych pokątnie pociąganych papierosów i grać na organkach? A jeśli jeszcze ów ktoś oglądał na starym, czarno-białym Wawelu lub Szmaragdzie jeden z najbardziej "męskich" filmów "Rio Bravo" to organki miał dopasowane do dłoni tak jak kij do palanta, szelki tornistra Wieśki z VIIc, co mieszkała za torami, gdzie siadało się na podkładach i... Eh! Nieś się głosie po torach, nieś! Robert Bonfiglio jest mistrzem świata. Jest wirtuozem, czarodziejem, prestigitatorem i improwizatorem. Grał ze wszsytkimi najlepszymi orkiestrami symfonicznymi na świecie. Koncertował na wszystkich kontynentach. Jego interpretacje koncertów na harmonijkę Villa-Lobosa czy Henry Cowella uważa się za wzorcowe. Studiował też kompozycję, doskonalił się w sztuce gry na harmonijsce u najlepszych nauczycieli chińskich. I ta właśnie płyta, nagrana w najbardziej wyrafinowanej technice - jest jego, Roberta Bonfiglio, hpłdem dla melodyjności muzyki chińskiej, kompozycji płynących z wielkiego uczucia, poświęconych miłości. Jedna z najbardziej romantycznych płyt w naszej kolekcji!