muzyka ze snu...
Wszystko zaczęło się we śnie. Którejś nocy uslyszałam tę muzykę, zrozumiałam, że muszę ją uchwycić na jawie, przekazać wam wszystkim, byście poznali to, co najpiękniejsze, najważniejsze, nabardziej wartościowe przydarzyło mi się na tej granuicy jawy i snu, pochodzenia aborygeńskiego mojej matki, mojego dzieciństwa w oszałamiająco pięknej przyrodzie Tajwanu, co zapamiętałam z baśni, legend, z tego cudownego zrządzenia losu, który pozwolił mi nadać tym wrażeniom i stanom kształt muzyczny. Wszystkie piosenki poświęcam morzu i górom, niebu i ziemi, poświęcam miłości, której pozostanę zawsze bezgranicznie oddana i nieprejednanie oddana. R1