Frankie Laine - wielu ludzi doskonale kojarzy to nazwisko, ale każdy zaryzykuje inną charakterystykę tego artysty. Jedni powiedzą, że romansował z jazzem, inni, że występował z najznakomitszymi artystami swojej epoki, a jeszcze inni dodadzą, iż pamietają go z występów w małych klubach, gdzie śpeiwał swoje własne, piękne piosenki. Na prezentowanej płycie utrwalony został szczególny okres w jego twórczości: od pierwszego nagrania komercyjnego w 1944 roku po pierwsze z 1947, które rozsławiło jego nazwisko w całym świecie. Frankie Laine rozpoczął swoja karierę już w 1930 roku. Przez wiele lat nie mógł jednak znaleźć stylu i repertuaru, który najpełniej odpowiadałby jego oczekiwaniom i możliwościom. Chwytał się wówczas różnych zajęć. Produkował części zamienne do samolotów, organizował niewielkie orkiestry, z którymi próbował podróżować. Wreszcie trafił do Hollywood. Po niespełna roku - wydał pierwszą płytę. Przy 8 Anue spotkał trio Nat King Cole'a. Ten opracował dla Lainea kilka kompozycji MacGreogora. I tak rozpoczęła się szczera przyjaźń i wieloletnia współpraca obu artystów. (...) Słuchając tych wczesnych nagrań i mając w świadomości późniejszą wielką karierę Frankie Lainea przeżywamy kolejną wersję bajki o Kopciuszku, sentymentalną opowieść o ogromnej ambicji i konsekwencji. Znakomita propozycja na późnowieczorne spotkanie z muzyką!