A kim pan jest? Ja? Słynnym amerykańskim skrzypkiem na urlopie w Chinach! O, to wspaniale, a czy mógłby pan coś nam zagrać? Aaa... Przykro mi, ale nie zabrałem ze sobą nut. Nic nie szkodzi, proszę - tu są nasze... A , przepraszam, ale ja z chińskiej partytury zagrać nie potrafię. Stary dowcip. Partytura eskimoska czy paragwajska jest taka sama jak austriacka! Jednyą z największych bzdur, jakie od czasu do czasu słysze jest stwierdzenie, że Japończycy nie potrafią grać jazzu. Akira Ishii jest jednym z tych muzyków, którzy w sposób bardzo twórczy czerpie z tradycji jazzu zachodniego. Jest jednym z tych muzyków coraz liczniej reprezentowanego nurtu jazzmanów, którzy mocno osadzeni w tradycji i stylistyce azjatyckiej, sięgają po kompozycje, na których wychowały się całe pokolenia reszty świata. I jakże je wzbogacają, niuansują, uwydatniają. Jest to jedna z czterech płyt tego tria, która doskonale dokumentuje światowy poziom japońskiego jazzu.