JAK SIEDMIOMILOWY BUT - JEDEN KROK I...

Pacholęciem będąc rozczytywałem się oczywiście w podróżach Guliwera. Możliwymi w tych opowieściach były zdarzenia i sprawy, które w naszym świecie są wręcz nie do pomyślenia! Już samo zestawienie olbrzyma pośród małych ludzików czy też jego samego, kolosa, pośród prawdziwych olbrzymów. To się nie zdarza! Liliput patrzył na podeszwę buta Guliwera i zapadał w stan traumatycznej ekscytacji! Jak może istnieć coś tak ogromnego? Ano, może. I to w kształcie idealnym! Jak? Ano poprzez powiększanie. Przypomniała mi się ta opowieść, gdy z głośnika popłynęły pierwsze dźwięki wzmocnione przez Model 4736, z czarodziejskiej wprost serii Midnight Blue pana Kimury. Dźwięk: - czysty, wypracowany w najdrobniejszych szczegółach, - ze wszystkimi odcieniami oryginału, - o fakturze zaskakującej świeżością, zupełnie obcą tysiącom podobnych urządzeń, które dźwięk w sobie molestują, maltretują, miażdżą i w postaci jakiejś realo-hybrydy wypluwają krzycząc skrzekliwym głosem – jakie piękne! (tfffu!...) Dlaczego Model 4736 jest tak doskonały? To proste: only the simlest can accommodate the most complex! Jeśli kartkę przetnę na pół – w naszej świadomości pozostanie niemal nienaruszony jej wizerunek jako całości, tyle, że w dwóch częściach. Jeśli potnę na 32 kawałki – o! już zacznie się problem. Jeśli jednak wrzucę ją do niszczarki – otrzymam tę samą kartkę w postaci garści ścinków. ALE TO JEST TA SAMA KARTKA! Kupują Państwo? Nie? To dlaczego pozwalają Państwo, aby dźwięk z odtwarzacza był mielony przez miliardy podzespołów w Waszych urządzeniach? Co zamierzacie uzyskać? Z małej podeszwy lilipuciej – wielką stopę Guliwera? ‘- Teoretycznie, tak’ - jak mawiał mecenas Kuszelas. Ale jakby nie spojrzeć na cały proces – otrzymują Państwo kupę dźwiękowych ścinków posklejanych elektronicznie w quasi dźwięk naturalny, zwany przez większość – high-endowym lub audiofilskim. Pan Kimura natomiast, z całą uczciwością inżynierską doniósł do mety tyle dźwięku, ile przed wejściem na tor dźwiękowy, zawieszony nad przepaścią pokus elektronicznych, miał w źródle. Co więcej, przenosząc go – nieustannie zwiększał jego ilość metodą pantomografii – powiększając w całej strukturze, nie odkształcając jej w żadnym stopniu! Dlatego z małego liliputa wkładanego do odtwarzacza, dzięki temu wzmacniaczowi, otrzymają Państwo Guliwera. Tak, jeden i drugi jest tym samym, tylko ten drugi – jest większy! Jak w... bajce! Kupując odtwarzacz CD razem z TOP CLASS Stereo Integrated Amplifier Model 4736 'Midnight Blue' - zyskują Państwo 15% rabatu!