Ta strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek (cookies) do poprawnego działania. Więcej informacji na stronie Polityka Prywatności. Zamknij.

Logowanie

SAMPLER HD-Mastering CD, SARASATE, WIENIAWSKI, GERSHWIN, Nikolai Znaider

The Legend Of Violin

The Legend Of Violin image
Galeria okładek

ZamknijGaleria okładek

Hellier - The Legend Of Violin 01. Jealousy (3:26) 02. Romanza Andaluza.Op.22 No.1 (4:40) 03. Consolation (3:26) 04. Scherzo-Tarantelle.Op.16 (4:36) 05. Meditation From "This" (4:26) 06. It Ain't Necessarily So (2:41) 07. Estrellita (3:21) 08. Polonaise De Concert In D Mjaor.Op4 (5:09) 09. Zigeunerweizen.Op.20 (7:46) 10. El Choclo (5:06) 11. Vocalise.Op.34.No.14 (5:28) 12. Enrico Toselli.Serenata (3:45) 13. Hungarian Dances No.2 (2:29)
  • SAMPLER HD-Mastering CD - sampler
  • Nikolai Znaider - violin
  • SARASATE
  • WIENIAWSKI
  • GERSHWIN
Add to Basket

549.00 PLN

AAD Digital CD:

Nr kat.: AAD179
Label  : ABC Int. Records
Nośnik w tej chwili niedostępny.

HD_MAsterCD:

Nr kat.: HD-179
Label  : ABC Int. Records
Nośnik w tej chwili niedostępny.

tasma NAB 38cm/s:

Nr kat.: Master-179
Label  : ABC Int. Records

AAD is a Digital Copy Of
The Master Tape

Płyta - Oficjalny sampler najsłynniejszych głośników studyjnych .
- dostępnych w naszej ofercie.

Nie znajdą Państwo monitorów, które w całym zakresie oddadzą brzmienie tych jednych z najpiękniejszych skrzypiec świata.

‘HELLIER’Antonio Stradivari 1679 The ‘Hellier’is one of only ten inlaid and decorated instruments made by the master and perhaps the most celebrated of all his pre-1700 instruments. Designs and stencils for the decorations can be seen today in the Museo Stradivariano in Cremona showing Stradivari's exceptional skill as a draftsman. The conception and execution of the Hellier is a tour-de-force of the maker's work. The violin's namesake, Sir Samuel Hellier, originally pur-chased the instrument from Stradivari, and it remained in his family until well into the 19th century. The Hellier then passed through the hands of various collectors, include-ing Oscar Bondy, George Crompton, Charles Oldham and a later member of the Hellier family. More recently, the violi-n was in the Hottinger Collection, landing at Rembert Wur-litzer, Inc. in 1965. The violin was retained by the Wurlitzer firm until its closing in 1974 when it was acquired by Willi-am Moennig and Son of Philadelphia. Since that time, the violin has gone into private ownership. The Hellier has been on display at the following exhibiti-ons: The South Kensington Loan Exhibition, London, 1872 and 1885; The music Loan Exhibition at Fishmonger抯 Hall, London, 1909; L扙sposizione di Liuteria Antica a Cremona nel 1937; Rembert Wurlizer Loan Exhibition of Stringed Instruments and Bows, New York, 1966; and Capolavori di Antonio Stradivari, Cremona, 1987. Nikolaj Znaider Celebrated as one of the foremost violinists of today, Nikolaj Znaider is regularly invited to work with the world抯 leading orchestras including, Vienna Philharmonic, Berlin Philharmonic, Royal Concertgebouw Orchestra, London Symphony Orchestra, London Philharmonic Orchestra, St. Petersburg Philharmonic, New York Philharmonic, Chicago Symphony, Philadelphia Orchestra, Cleveland Symphony, and enjoys artistic collaborations with acclaimed conductors including Barenboim, Dudamel, Sir Colin Davis, von Dohnanyi, Dutoit, Gergiev, Jansons, Jurowski, Maazel, Masur, Mehta, Rostropovich, Temirkanov and Thielemann. Born in Denmark to Polish-Israeli parents, Znaider studied with the eminent Russian pedagogue Boris Kushnir and drawing on this eclectic background his playing has been heralded in the Strad Magazine as "extraordinarily intelligent, soulful and impassioned, yet without a hint of indulgence" and the Chicago Tribune said "Perhaps not since the young Gidon Kremer burst upon the violin world in 1970 has a violinist caused quite the stir of Nikolaj Znaider". A keen recitalist and chamber musician, Znaider has shared the stage with the foremost artists of today such as Daniel Barenboim, Leif Ove Andsnes, Yuri Bashmet, Yefim Bronfman, Lynn Harrell, Lang Lang and Pinchas Zukerman. In January 2008, he made his recital debut at the Vienna Musikverein to much critical acclaim - Die Presse wrote "for many, the 32 year old is already today the best violinist of the world". Znaider is passionate about the education of musical talent and is Founder and Artistic Director of the Nordic Music Academy, an annual summer school whose vision it is to create conscious and focused musical development based on quality and commitment. Nikolaj Znaider plays the "Kreisler" Guarnerius "del Gesu" 1741 on extended loan to him by The Royal Danish Theater through the generosity of the VELUX FOUNDATIONS and the Knud Hagaard Foundation. ****** .Zapraszamy

Czy w naszej cywilizacji było, jest lub będzie coś bardziej tajemniczego nad… sekrety Dalekiego Wschodu? Nasz zachwyt, zdumienie i ciekawość, obleczona swego czasu w ideę orientalizmu – nie słabnie, także w tak specyficznej dziedzinie życia jaką jest marzenie o utrwaleniu, a potem odtworzeniu z wiernością równą oryginałowi – ludzkiego głosu, dźwięków natury, muzyki wykonanej na najwspanialszych instrumentach. Śmiem twierdzić, że na te cele wydaliśmy już tyle pieniędzy ile na zbrojenia czy ekspansję kosmosu. I o ile w dwóch pierwszych dziedzinach skłonni jesteśmy działać w miarę racjonalnie – to na polu audiofilizmu nie zawahamy się zatańczyć kujawiaka na polu minowym, byle tylko huk był z właściwym basem, niezbyt dudniący, a wysokie tony nie powinny syczeć ponad tak typowy dla naś świst pojawiający się w strefie lewej górnej trójki i lekko trącącej próchnicą czwórki. Ale tylko w chwilach podniecenia! Idealne „walnięcie” – oto niedościgniony cel milionów ludzi wrażliwych na efekty dźwiękowe otaczającego nas świata. ********** Swoją drogą… Zastanawiałem się nie tak dawno nad zorganizowaniem pewnej imprezy o zasięgu globalnym. Jednym z jej elementów miałby być konkurs na najpiękniejszy dźwięk naturalny, wydawany przez człowieka. Regulamin nie ogranicza ani sposobu wydawania dźwięku, ani też jakichkolwiek jego cech. W pierwszej edycji zaplanowałem turniej walenia głową w/o ścianę. Aplikować mieli zarówno posiadacze audiofilskich głów jak i studia nagraniowe, które potrafiłyby zarejestrować ten ekstremalny spektakl dźwiękowy. Kiedy ochłonąłem po osiągnieciu poziomu doskonałości intelektualnej, a bruzda geniuszu, która przeorała moje czoło zaczynała niczym wiosenna tęcza blednąć… pojawiła się myśl: ale co tu właściwie ma być przedmiotem owej prezentacji? Dźwięk ściany przyjmującej cios czy huk w głowie w tę ścianę walącą? Czy mikrofony ustawić przed, w, czy za ścianą? A co z mikrofonami rejestrującymi dźwięki wywołane waleniem głową o mur? Zatelefonowałem do zaprzyjaźnionego neurochirurga. - Świetny pomysł – wpuszczę im mikrofony bezprzewodowe, dźwięk odbierzemy po bluethoocie. Wyobraźnia medyka weszła w fazę nadaktywną. Skoro mikrofon to może i kamerę udałoby się dodać? No, ale jak tu zrezygnować z małego drona? W ten sposób będziemy mogli rejestrować odgłosy walenia w całym łbie każdego zawodnika! Neurochirurdzy wolni są od wszelkich przypadłości, towarzyszących ich pacjentom. Pomyślałem tak, patrząc jak mój znajomy przymrużył powieki, a palce dyskretnie symulowały ruchy typowe dla pilotowania drona z poziomu sterownika. - A co, jeśli odezwie się głos sumienia takiego audiofila akurat w trakcie zmagań konkursowych? Zakłóci cały pzrekaz! - Zabijemy go – niskim, przez zęby syczącym głosem powiedział mój mistrz lancetu i wiertła do trepanacji. – Dron może mieć na pokładzie różne ładunki. I paralizatory. - Ale jak źle obliczysz moc ładunku, możesz uszkodzić konkursowy łeb. A jak pojawi się jakiś rykoszet, to odłamek skroni czy kości potylicznej może zrobić krzywdę publiczności! - To włożymy mu hełm – ripostował medyk. - Chełm może rezonować, zasłonić naturalny basreflex.. - Czepiasz się – wyczułem w głosie neurolityka lekką irytację. – Mogę każdemu nalać do łba ze dwa litry płynu borygo, zakitować uszy, za tamponować nos, a w buzię włożyć dwa zbuczałe jajka. Bez obawy, nie zgryzie ich. W ten sposób we łbie nie powstanie najmniejsza fala rezonansowa… - … a oczy? Po co ja to powiedziałem. Neuruś podniósł się z krzesła, otrzepał z pooperacyjnych resztek swój chirurgiczny fartuch. - Fakt… - i lekko ruszył w moją stronę. **** Za oknem noc przeszłą w dzień, ten ustąpił miejsce kolejnej nocy, a my dyskutowaliśmy, rozważaliśmy, doskonaliliśmy mój pomysł. Z każdym dniem staje się coraz lepszy. Ale wizja, ze może być wręcz doskonały – powstrzymuje mnie od ogłuszenia go światu na obecnym, w końcu – przejściowym – etapie. **** Nie inaczej - fachowcy od dźwięku doskonałego. Co kilka miesięcy burzą nasze wyobrażenia o granicy możliwości technicznych w rejestrowaniu bezstratnym muzyki i dźwięków naszej rzeczywistości. Dziś taką nowością doskonałą, jest technologia opracowana w firmie ABC Int’l Records. Podstawą są nośniki wyprodukowane z wykorzystaniem materiałów ciekłokrystalicznych. To w odniesieniu do krążków CD. Ale podstawą jest, była i będzie – taśma magnetyczna, najlepszy ze znanych nośników zapisu analogowego. Tylko taśma pozwala na niemal doskonałe odwzorowanie zapisanych dźwięków z wiernością porównywalną z walorami tonów źródłowych. Nie super cyfrowa produkcja, nie doskonale tłoczony winyl – tylko taśma! W ABC Int’l Records magnetofon STUDER A80 odczytuje zapis z taśmy. Powstaje kopia AAD. Cyfrowa kopia źródła analogowego. Ten trafia do HHB CDR-830 – profesjonalnego duplikatora płyt CD-R - AAD Digital CD. Innymi słowy – otrzymujemy dysk, z którego zazwyczaj robi się matrycę do tłoczenia milionów kopii konsumenckich CD. Tych, które obarczone są wszystkimi błędami kolejnych etapów produkcji tejże płyty. Zamiast źródlanej – woda przegotowana, w najlepszym przypadku! Płyty AAD Digital CD 1:1 są więc cyfrowymi kopiami taśmy-matki. Wolnymi od jakichkolwiek procesów edycyjnych, poprawczych czy uszlachetniających. Dostajemy do ręki to, co artysta wykonał w studiu lub na koncercie, technik zapisał na taśmie, a obaj, po odsłuchu materiału w wozie transmisyjnym czy studiu nagraniowym orzekli: tak, to nasza muzyka, nasza realizacja, dokładnie tak graliśmy, jak nasz kolega utrwalił na taśmie. Wreszcie CD High Damping Coating. Technologia w ogólnym ujęciu znana od ćwierćwiecza, nieustanie doskonalona, wykorzystująca materiały o idealnej przejrzystości, a więc ciekłokrystaliczne. W płytach oferowanych przez ABC – zastosowano dodatkowo powłokę tłumiącą wszelkie fizyczne i elektroniczne, niepotrzebne artefakty. Po prostu – otrzymujemy – kopię taśmy-matki na płycie CD o rewelacyjnych walorach dźwiękowych w porównaniu z krążkami bazującymi na tworzywie poliwęglanowym. **** I znów zatoczyliśmy kolejny krąg. Co było odrzucone i sponiewierane (winyl, teraz taśma) - wraca w glorii i chwale. I tylko ironia losu polega na tym, że ofiary naszej głupoty napędzanej cywilizacyjną próżnością, jak biblijny Józef, miast skarcić braci za sprzedanie go, nagradza nas znów pięknym dźwiękiem, wiernością przekazu, naturalnością brzmienia.

 

Razem z tą płytą inni Melomani kupowali: