AAD is a Digital Copy Of
The Master Tape
Cinema Serenade came to be as a result of the 1992 collaboration of the world's premier film composer, John Williams, with one of the world's finest violinists, Itzhak Perlman, on the score for Steven Spielberg's Holocaust epic Schindler's List. The duo reunited to create a collection of excerpts from a variety of different film scores presented in new arrangements that are centered around Perlman's violin. Williams arranged most of the numbers and conducted the Pittsburgh Symphony Orchestra. The selections are a strange hodgepodge culled haphazardly from some 50 years of film history. As you might expect, the theme from Schindler's List is included. And it's not surprising to find Oscar honored scores like Out of Africa (John Barry) or Il Postino (Luis Bacalov), The Age of Innocence (Elmer Bernstein) and The Color Purple (Quincy Jones, Jeremy Lubbock, Rodney Templeton, Jeff Rosenbaum). But some of the other selections are less predictable. There are songs from musical comedies ("Papa Can You Hear From Me?" from Yentl, "I Will Wait for You" from The Umbrellas of Cherbourg). There is a Carlos Gardel tango that was used briefly in Scent of a Woman, but was not composed for a film. Most rewardingly, there are some memorable musical selections from the oft-neglected realm of foreign film. In addition to Bacalov's theme from Il Postino, a beautifully sentimental melody with tango-like flourishes, there are excerpts from Luis Bonfa's Black Orpheus, Andrea Morricone's Cinema Paradiso, and Andre Previn's Four Horsemen of the Apocalypse. Perlman's gorgeous solos add breadth and scope to nearly all of the compositions, demonstrating that they work as well in the concert hall as they did in the movie theater. The only real lightweight pieces included were both composed by Williams himself. Far and Away and Sabrina are hardly the brightest points in Williams' career; the scores were nearly as forgettable as the films themselves. (The latter did receive an Oscar nomination for best musical or comedy score, but it never would have been selected if anyone else had written it.) But fans of film music will generally be pleased by this collection, and in some cases may prefer the Perlman versions to the originals.
Zapraszamy
fachowcy od dźwięku doskonałego. Co kilka miesięcy burzą nasze wyobrażenia o granicy możliwości technicznych w rejestrowaniu bezstratnym muzyki i dźwięków naszej rzeczywistości.
Dziś taką nowością doskonałą, jest technologia opracowana w firmie ABC Int’l Records. Podstawą są nośniki wyprodukowane z wykorzystaniem materiałów ciekłokrystalicznych. To w odniesieniu do krążków CD. Ale podstawą jest, była i będzie – taśma magnetyczna, najlepszy ze znanych nośników zapisu analogowego. Tylko taśma pozwala na niemal doskonałe odwzorowanie zapisanych dźwięków z wiernością porównywalną z walorami tonów źródłowych.
Nie super cyfrowa produkcja, nie doskonale tłoczony winyl – tylko taśma!
W ABC Int’l Records magnetofon STUDER A80 odczytuje zapis z taśmy. Powstaje kopia AAD. Cyfrowa kopia źródła analogowego. Ten trafia do HHB CDR-830 – profesjonalnego duplikatora płyt CD-R - AAD Digital CD. Innymi słowy – otrzymujemy dysk, z którego zazwyczaj robi się matrycę do tłoczenia milionów kopii konsumenckich CD. Tych, które obarczone są wszystkimi błędami kolejnych etapów produkcji tejże płyty. Zamiast źródlanej – woda przegotowana, w najlepszym przypadku!
Płyty AAD Digital CD 1:1 są więc cyfrowymi kopiami taśmy-matki. Wolnymi od jakichkolwiek procesów edycyjnych, poprawczych czy uszlachetniających. Dostajemy do ręki to, co artysta wykonał w studiu lub na koncercie, technik zapisał na taśmie, a obaj, po odsłuchu materiału w wozie transmisyjnym czy studiu nagraniowym orzekli: tak, to nasza muzyka, nasza realizacja, dokładnie tak graliśmy, jak nasz kolega utrwalił na taśmie.
Wreszcie CD High Damping Coating. Technologia w ogólnym ujęciu znana od ćwierćwiecza, nieustanie doskonalona, wykorzystująca materiały o idealnej przejrzystości, a więc ciekłokrystaliczne. W płytach oferowanych przez ABC – zastosowano dodatkowo powłokę tłumiącą wszelkie fizyczne i elektroniczne, niepotrzebne artefakty. Po prostu – otrzymujemy – kopię taśmy-matki na płycie CD o rewelacyjnych walorach dźwiękowych w porównaniu z krążkami bazującymi na tworzywie poliwęglanowym.
****
I znów zatoczyliśmy kolejny krąg.
Co było odrzucone i sponiewierane (winyl, teraz taśma) - wraca w glorii i chwale.
I tylko ironia losu polega na tym, że ofiary naszej głupoty napędzanej cywilizacyjną próżnością, jak biblijny Józef, miast skarcić braci za sprzedanie go, nagradza nas znów pięknym dźwiękiem, wiernością przekazu, naturalnością brzmienia.