Ta strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek (cookies) do poprawnego działania. Więcej informacji na stronie Polityka Prywatności. Zamknij.

Logowanie

Mobile Fidelity

Pudełka 'lift-and-lock'

Pudełka 'lift-and-lock' image
Galeria okładek

ZamknijGaleria okładek

  • Mobile Fidelity - akcesoria

Produkt w tej chwili niedostępny.

Otóż dyskofon... Proszę? Jak to, nie wiedzą Państwo, co to jest? Mówię wyraźnie: d-y-s-k-o-f-o-n! Proszę wybaczyć moją konfuzję, ale KAŻDY z Państwa ma dyskofon, ale o tym nie wie? A... Nie pamiętają Państwo jedynie, że odtwarzacz CD, CD player, cedek, napęd, drajwer – na początku – nazywał się właśnie dyskofon. Otóż – wracając do sprawy - dyskofon został zaprezentowany w 1982 roku razem z płytą kompaktową. Tę wyjęto z pudełka plastikowego. Nazwano je – jewel case. Pudełko na skarby, na biżuterię, chroniące rzecz cenną i wartościową. Tak, tak właśnie to zwykłe-nie zwykłe pudełko nazwano. I od tamtej pory ta swego rodzaju, u zarania swego istnienia, muzyczna arka przymierza – pełni dziś rolę służalczą, wtórną. Lecz przecież to ono nas cieszy, rozgrzewa emocje, łasi się do dłoni. Ono – nie płyta! Z płytą kontaktu nie mamy praktycznie żadnego. Ona ginie we wnętrzu dyskofonu, a my na kolanach trzymamy pudełko, oglądamy, obracamy, otwieramy, zamykamy! Bliższe nam niż dziecko, szczególnie niemowlę! Nie oślini, nie uleje, nie... Z pudełkiem na płyty CD – wiąże nas relacja nadzwyczaj intymna! Nie. Sarkazmu proszę mi nie zarzucać. Bo czyż ja się mylę? No, bardzo proszę... Na świecie wyprodukowano i produkuje się tyle pudełek na CD, ile samych CD. Jeśli więc ktoś próbowałby liczyć, ile płyt CD na świecie wytłoczono, albo – gdyby wszystkie płyty ułożyć na powierzchni Ziemi, to czy ostałby się choć skrawek „białego” lądu? A gdybyśmy ułożyli w ten sam sposób wszystkie wyprodukowane opakowania na płyty CD? Starczyłoby ich pewnie jeszcze na wykafelkowanie wszystkich łazienek, frontonów drapaczy chmur czy żagli jachtów na świecie. Stąd łatwo już do poważnych debat – jaki wpływ na gospodarkę świata ma pudełko na płytę? Ile miejsc pracy jest z ich wytwarzaniem związanych? A gdyby wprowadzić nową walutę światową: jewel case? Mamy dolary, euro, bitkoiny – moglibyśmy mieć jewel casy! A najcenniejszymi były i są w tej grupie legendarne już „lift-and-lock” z Mobile Fidelity. Jedyne na świecie, które nie mają tzw. traya (czarna podkładka z ząbkowanym trzpieniem utrzymującym płytę CD). Pudełka lift-and-lock są najbezpieczniejszym sposobem na przechowywanie i transport szczególnie bezcennych nagrań. Ich niepowtarzalny mechanizm w miejscu często pękających lub ścinanych jak gilotyną ząbków w sytuacji, gdy pudełko upada na ziemie, nigdy nie pęka, nigdy też nie wypuści zabezpieczanej płyty! Z pozoru niczym się nie różni od wszystkich innych jewel case na świecie. W chwili gdy otwieramy górne wieczko, płyta CD spoczywa na wysięgniku w owym bagnetowym zatrzasku. Ale kiedy wieczko odchylamy całkowicie, do 90 stopni – tray-winda podnosi płytę na wysokość około 2-3 cm, niczym dystyngowany kelner tacę z truflami, umożliwiając ujęcie ich (naszej płyty CD) w sposób nieporównywalny z powszechnym już wręcz odruchem: poprzez dociśnięcie ząbków traya palcem jednej ręki i ujęciem płyty drugą ręką. Tu – w „lift-and-lock” płyta niczym harrier startuje z pokładu pudełka pionowo w górę. I aż dziw, że konstruktor tego pudełka nie rozwinął myśli twórczej i nie dopracował swojego rozwiązania w taki sposób, aby płyta, bez jakiegokolwiek etapu pośredniego, bez potrzeby jej dotykania, sama lądowała w... no właśnie, już Państwo sobie przypomnieli – w naszym
d-y-s-k-o-f-o-n-i-e! Z najbardziej skrywanych zakamarków naszych magazynów wyjęliśmy absolutnie ostatnie sztuki tych pudełek – dziś już nieosiągalnych na audiofilskim rynku. Kto pierwszy – ten lepszy! OSTATNIE EGZEMPLARZE - LEKKIE RYSY

 

Razem z tą płytą inni Melomani kupowali: