Rogers Cadet V
Specification:
** Input : 4 source and Dir input
** Input Impedance : >89K Ohm
** Output Impedance : 4/8/16 Ohms
** Output power : ...40W x2/Class AB2 P-P(Ultra Linear)50W x 2 Max.
..........23.5W x2/Class AB2 P-P(Triode)25W x 2 Max.
** Damping Factor : >5
** Frequency Response : 20Hz-30KHz -1dB
** T.H.D.: <1% 20Hz-20KHz (Ref. Output)
** Total Gain : 25dB
** Input Sensitivity : 300mV-600mV
** S/N : >80dB (Hum Noise ,3mV)
** Channel Balance : +/-<1dB 20Hz-20KHz (Max.Volume)
** Channel Separation : >60dB (1KHz-3.3KHz)
** Tubes : KT-88 x4 , 6SL7 x2 , 6SN7 x 2
** Weight : 20.6KgN.W. , 22.6Kg G.W.
** Dimensions : 400W x 190H x 330D mm
Rogers Cadet V
Specification:
** Input : 4 source and Dir input
** Input Impedance : >89K Ohm
** Output Impedance : 4/8/16 Ohms
** Output power : ...40W x2/Class AB2 P-P(Ultra Linear)50W x 2 Max.
..........23.5W x2/Class AB2 P-P(Triode)25W x 2 Max.
** Damping Factor : >5
** Frequency Response : 20Hz-30KHz -1dB
** T.H.D.: <1% 20Hz-20KHz (Ref. Output)
** Total Gain : 25dB
** Input Sensitivity : 300mV-600mV
** S/N : >80dB (Hum Noise ,3mV)
** Channel Balance : +/-<1dB 20Hz-20KHz (Max.Volume)
** Channel Separation : >60dB (1KHz-3.3KHz)
** Tubes : KT-88 x4 , 6SL7 x2 , 6SN7 x 2
** Weight : 20.6KgN.W. , 22.6Kg G.W.
** Dimensions : 400W x 190H x 330D mm
Ostatnie egzemplarze serii jubileuszowej!
Rogers Cadet V jest konstrukcją nową. Ale w całości wykorzystującą filozofię, wykładnię, estetykę i inteligencję jaka kryje się pod tą bodaj najbardziej reprezentatywną dla brytyjskiego brzmienia marką ? Rogers. Czym byłoby BBC bez Rogersa? Kim stałby się Jim Rogers, gdyby nie BBC i jej wyrafinowane, konserwatywne, nie cierpiące tolerancji wyobrażenie o zasadach reprodukcji dźwięku? Po wielkim sukcesie wzmacniacza E20A i E40A, wobec huraganowego wręcz rozwoju fonografii, elektroniki a nade wszystko zapotrzebowania, Rogers opracował pierwsze, prawdziwie audiofilskie lub mówiąc bardziej łechcącym językiem - high-endowe urządzenie jakim był zintegrowany wzmacniacz Rogers Cadet. Występował on także pod nazwami Ravensbourne i Ravensbrook. Kwintesencja lampy i analogu, w późniejszych latach sześćdziesiątych minionego stulecia - uzyskana także z tranzystorów, które były, (oj były) równie doskonałe jak lampy. Porzućmy jednak te wątki sentymentalne, wróćmy do faktów. Sir Rogers Cadet V ? przedstawiciel szlacheckiego rodu Rogersów, od strony Cadetów. Wielcy poprzednicy to Rogers Cadet III i jego protoplasta, Rogers Cadet II ? w nienagannie skrojonym tużurku z schasis z blachy emaliowanej pierwszej świeżości i szlachetności w kolorze bordo (ten kolor, cóż za szyk! jaka klasa!), luźno opadającym na sztuczkowe spodnie z żywej szarości angielskiego poranka - otóż ci Rogersi stworzyli najsilniejszy obok Goodmansów i Quadów zaczyn high-endowej arystokracji albiońskiej. Cadet V powstał w hołdzie i akcie podziękowania przodkom za konsekwencję, jakże nieskazitelnie zrealizowaną, a widniejącą w herbie rodu zasadę: prosto, idealnie i tanio. Wygląd urządzenia ? na wskroś nowoczesny, wpisujący się we współczesne wnętrza, zaprojektowany przez niemieckiego konstruktora, projektanta i wybitnego znawcę brytyjskiego brzmienia, Karl-Heinza Finka, twórcę wizerunków wielu słynnych angielskich wzmacniaczy ? przydaje każdemu kto go posiada i słucha, prawo do tytułu szlacheckiego z obowiązkiem poprzedzania imienia zwrotem: Sir Meloman lub Sir Audiofil. Wzmacniacz pracuje w oparciu o lampy KT88. A więc już znamy jego moc. Jak przystało na kraj chroniony przez agentów z MI5 i MI6 - również Cadet, po jednym pstryknięciu przełącznika na lśniącej płycie czołowej, zamienia się w agenta pracującego w trybie triody lub pentody. (Ha! Konia z rzędem temu, kto rozstrzygnie ten spór o wyższość brzmienia T nad P. Ale ? pamiętajmy ? jako gentelmani ? my nie spieramy się o pierdoły. My po prostu wiemy, co jest lepsze.) Ten wzmacniacz jest na tyle uniwersalny, że zasili i prądowo zaspokoi każdą kolumnę. Nie próbowałem jak się ma wobec kolumn doryckich, ale zarówno te o inicjałach 4 oHm, 8 oHm i 16 oHmmm? są w obcowaniu z nim do końca spełnione. To wprost zadziwiające. Lekkość, zdecydowanie, płynność granicząca z lewitacją, a im dłużej w akcji ? tym soczyściej, szampańsko wręcz brzmi! Wydaje przy tym jakąś woń, emituje eteryczne, zjonizowane powietrze, które zimą ogrzeje, latem osłoneczni, a całość okryje muzyką odtwarzaną w trybie niczym nie zmąconej liniowości i analogowości. *********************** (fragment odpowiedzi udzielonej pewnemu omc Audiofilowi) Drogi Panie. (...) Pyta Pan o wygląd, kształt, wagę czy typ lampy. Jakie to ma znaczenie? Rogers Cadet V gra przepięknie. On jest więcej niż tylko zwykłą konstrukcją elektroniczną. On sam jest muzyką w jej najczystszej, najpiękniejszej postaci. Przed nim w Pana życiu było wiele innych. Po nim ? będzie już tylko pustka. Nawet wspomnienia się nie zachowają, bo wyrwa jaka po jego odtrąceniu powstanie - zdolna będzie pochłonąć wszystko co w fonografii i high-endie dotychczas stworzono. Dłoń ściskam... M.