Niewielkie pudełeczko. Inżynierowie mówią o nim: „brakujące ogniwo”. Element zapewniający idealne, naturalne brzmienie muzyki z plików znajdujących się na dysku naszego komputera. Jego oficjalna nazwa - Konwerter Lindemann USB-DDC 24/96. Umożliwia on bezstratne, pozbawione zakłóceń odtwarzanie plików muzycznych jakości HD-Master (a więc jakość studyjna), zapisanych na dysku komputera. Wyjątkowość tego konwertera polega na tym, że sygnał z dysku, zanim zostanie przekazany do przetwornika – co jest praktyką obecnie powszechną w skali światowej – tutaj jest w pewnym sensie rewitalizowany! Do cyfrowo-analogowego przetwornika zatem, dzięki temu małemu konwerterowi trafia najczystszy strumień danych cyfrowych. W praktyce rzecz wygląda następująco: 1. Na dysku komputera lub dysku zewnętrznym podpiętym do komputera gromadzą Państwo bibliotekę plików flac zapisanych z rozdzielczością do 24/96 2. Na półce ustawiają Państwo swój przetwornik cyfrowo/analogowy (D/A) lub odtwarzacz CD wyposażony w wejście cyfrowe do wewnętrznego przetwornika. 3. Między oba elementy – wpinamy Konwerter Lindemann USB-DDC 24/96 I to wszystko! Ten konwerter pozwoli Państwu ponadto przenieść do każdego cyfrowego wzmacniacza - dźwięk z każdego niemal pliku zapisanego na Państwa komputerze. Dla specjalistów i elektronicznych purystów – garść informacji technicznych ze strony konstruktora: Konwerter Lindemann USB-DDC 24/96 jest asynchronicznym przetwornikiem cyfrowo-cyfrowym (nazywanym także USB-Link), który poprzez łącze USB komputera PC lub Mac, umożliwia odtwarzanie plików muzycznych zapisanych rozdzielczością do 24 bitów/192 kHz. Przy użyciu odpowiedniego programu odtwarzającego zapewni perfekcyjne odtwarzanie plików cyfrowych dla wszystkich typowych prędkości zapisu, z dokładnością do pojedynczego bita (tzw. bit-perfect playback). Konwerter USB-DDC 24/192 zmienia strumień cyfrowych danych z łącza USB na format S/PDIF (LPCM). Następnie, jest on przetworzony na wysokiej jakości sygnał analogowy. Do tego celu wykorzystają Państwo swoje przetworniki cyfrowo/analogowe (D/A) lub odtwarzacz CD, o ile posiada on wejście cyfrowe (np. Lindemann 825). Jakość końcowa dźwięku uzależniona będzie wyłącznie od użytych przetworników D/A i jest w stanie spełnić oczekiwania najbardziej wybrednego Melomana. W odróżnieniu od innych konwerterów dostępnych na rynku lindemannowski USB-DDC 24/192 jest wyposażony w dodatkowy układ do obróbki danych (zawierający bufor dla danych oraz układ re-synchronizacji zegara), co pozwala na uzyskanie takiej jakości jittera sygnału wyjściowego, jakiej nie można znaleźć nawet w najdroższych odtwarzaczach CD. Ponadto - dzięki zastosowaniu galwanicznej separacji masy systemowej został wyeliminowany negatywny wpływ zakłóceń komputera na pracę urządzeń Hi Fi. Poprzez łatwe przełączenie jumperów wewnątrz konwertera, urządzenie może pracować zgodnie ze specyfikacją zarówno w adaptatywnym trybie Full-Speed, do rozdzielczości 24/96, jak i w trybie asynchronicznym High-Speed, aż do rozdzielczości 24/192. W Full-Speed-Mode możliwy jest tryb pracy “Plug and Play” ze wszystkimi systemami operacyjnymi bez potrzeby instalowania driverów! Tryb High-Speed-Mode wymaga jednak zainstalowania odpowiednich driverów, które znajdą Państwo na instalacyjnym CD, dostarczonej razem z urządzeniem. Uruchomienie Konwerter USB-DDC 24/96 ma fabrycznie ustawiony tryb „High-Speed“. Umożliwia on odtwarzanie plików muzycznych zapisanych w formacie 24 bity i 96 kHz. Instalowanie drivera. W tym celu łączymy konwerter za pomocą kabla USB do wolnego portu komputera i wybieramy go jako urządzenie odtwarzające, w menu dotyczącym dźwięku (Windows), lub w Audio-MIDI-Setup (Mac OS). W tym menu można również ustawić częstotliwość odtwarzania, jak i rozdzielczość bitową. Następnie łączymy wyjście cyfrowe konwertera USB-DDC z wejściem cyfrowym przetwornika D/A. Urządzenie jest już gotowe do pracy, a czerwona dioda sygnalizuje odtwarzania muzyki. Konwerter USB-DDC 24/96 przejmuje w ten sposób funkcje zainstalowanej w komputerze karty dźwiękowej. (i>Dokładne wskazówki instalacji i konfiguracji w różnych systemach operacyjnych oraz ustawienia częstotliwości odtwarzania znajdą Państwo w “Instrukcji Instalacji” (TENOR) . Jeśli zazwyczaj słuchają Państwo muzyki z plików o jakości CD, a tylko okazyjnie z plików High Resolution przy zastosowaniu najwyższego Sample Rate to, zgodnie z naszym doświadczeniem sugerujemy pozostawienie konwertera USB-DDC w trybie Full-Speed. Państwa komputer będzie wówczas mniej obciążony (chodzi o wykorzystanie CPU), a ponadto - starsze przetworniki brzmią lepiej przy takim sygnale. Należy jednak zauważyć, że nie wszystkie przetworniki są w stanie obsłużyć przez S/PDIF sygnał formatu 24/96. Ponadto, błędne jest przekonanie, że wysoki Sample Rate poprawia dźwięk przy odtwarzaniu plików zapisanych z rozdzielczością CD! Jest wręcz odwrotnie!! Wymagania systemowe Do odsłuchu muzyki za pomocą USB-DDC potrzebują Państwo: • Komputer lub notebook z jednym wolnym portem USB i procesorem przynajmniej Intel Core 2 @ 1.6GHz lub z porównywalnym procesorem AMD oraz minimum 1GB RAM. • Przetwornik DAC (Digital-Analog-Converter) lub odtwarzacz CD z wejściem cyfrowym, (np. Lindemann 825). • Magazyn plików muzycznych (dysk HDD, serwer, NAS) • Program do odtwarzania plików muzycznych np. iTunes (Mac), Foobar (PC), PureMusic Player (Mac) lub J.River Media Center (PC).. • Odpowiedni system operacyjny: PC: Windows XP (nie zalecany) Windows Vista (również w wersji 64 bitowej) Windows 7 (również w wersji 64 bitowej) Mac: od wersji Apple OS X 10.6.4 (Snow Leopard) Tyle ścisły i niekiedy hermetyczny język przekazu technicznego. Do jednej kwestii muszę jednak odnieść się ze szczególnym naciskiem. Na 100 rozmów telefonicznych na tematy plików FLAC, 100 rozmówców jest święcie przekonanych, że odtwarzanie pliku powstałego w wyniku ripowania płyty CD przy zastosowaniu najwyższej Sample Rate (192) poprawia, uszlachetnia, 'remasteruje’ jakkolwiek błędnie używać będziemy tego terminu - odtwarzany dźwięk. Proszę Państwa - jak mawiał Majster do Jasia - to jest fizyka, a praw fizyki pan nie zmienisz i nie bądź Pan… NIE MOŻNA poprawić, uszlachetnić, zrewitalizować kiepsko nagrany materiał. To nie jest bibuła, która wchłaniać będzie bity i herce, by rosnąć i cieszyć ucho coraz bardziej krystaliczną czystością. W technice odtwarzania dźwięku idzie nie o poprawianie co o nie osłabianie, nie zniekształcanie i nie degradowanie studyjnej jakości materiału muzycznego. I to wszystko. Tyle i aż tyle. Upieranie się, że szwajcarski przetwornik na grenlandzkich kryształach kwarcu lodowego poprawi dźwięk jest bajdurzeniem. Nie groźnym, to prawda, ale całkowicie pozbawionym sensu, co zarazem nie wyklucza, że komuś może poprawić samopoczucie.