Klasyka!!! Pierwsza solowa płyta zadziwiającego i jakże innego Jamesa Blood Ulmera!!! Gra ostre, kanciaste i elektryczne kompozycje własne z towarzyszeniem swojego największego mentora Ornette’a Colemana, jego syna Denardo Colemana na perkusji i Jamaaladeena Tacumy na basie. Po raz pierwszy została wydana w 1978 r. przez amerykańską wytwórnię Artist House, a producentami jej są Ornette oraz John Snyder. Nagranie to jest również po raz pierwszy osiągalne na płycie kompaktowej. Wytwórnia Artist House została założona w celu umożliwienia wizjonerskim artystom nagrywania dokładnie tego, na co mają ochotę. Wcześniej wydała ona kilka solowych płyt Ornette’a Colemana, a więc muzyka pokrewnego Jamesowi Blood Ulmerowi. Harmolodyczna teoria komponowania i improwizowania stworzona przez Ornette’a ( każdy z muzyków czerpiąc z naturalnej skali dźwięków, gra jednocześnie własne, odrębne melodie i tworzy nowe harmonie) - mogła się po raz pierwszy sprawdzić poza jego własnymi płytami właśnie tutaj na „Tales Of Captain Black”. Blood, zanim zaczął grać jazz, był gitarzystą funkowym w takich zespołach jak Black Nasty i George Clinton oraz grał jako sideman u znakomitego organisty „Big”Johna Pattona. Mając Tacumę za sprzymierzeńca, wprowadza do free-jazzu elementy stylu funk. Płytę rozpoczyna utwór „Theme From Captain Black”, który jest szaleńczym wzajemnym popisem Ulmera i Tacumy. To za ich sprawą i perkusisty Denardo, którzy tworzą fantastyczne tło dla gry Colemana pozwalając mu wznieść się na wyżyny - Ulmer uzyskuje brzmienie oraz tworzy porywające rytmiczne riffy bardzo przypominające te grane przez Jimiego Hendrixa w utworze „Voodoo Chile”. Słyszymy również, z jaką rutyną Ulmer gra dźwięki szybkie niczym błyskawica, cięte i rwące naciągając struny gitary do granic wytrzymałości. Utwor „Revelation March”, który znajduje się również na płycie „Are You Glad To Be In America” zdecydowanie wskazuje na zawiłości harmolodyczne, ale znajdziemy w nim również ulotne fragmenty melodii wymykające się spod kurateli Colemana. Natomiast Blood wprowadza trochę anarchii do gry, która z powodzeniem znajduje ujście w zespołowej improwizacji. Tacuma i Denardo ochoczo przystępują do współzawodnictwa, a wszyscy grają tak jak gdyby uczestniczyli w superszybkim marszu. Jedynie Coleman ośmiela się grać spokojnie, z wdziękiem, niezawodnie jakby lamentując ponad tym całym chaosem. To jest po prostu piękne! Można z cala pewnością powiedzieć, że na „Tales From Captain Black” nie ma słabego utworu. Nawet przerobiony z poprzedniej płyty Ulmera utwór „Revealing” tutaj ujawnia wyuzdane podniecenie oraz przemianę rytmiczną i harmoniczną elementów melodii w coś bardziej złowieszczego, kanciastego i żywego. Ta płyta wyznacza prawdziwy początek kariery Ulmera jako lidera. Odtąd rozpoczyna się dla niego wyboiste i niespokojne zmaganie się z twórczymi i zawodowymi wzlotami i upadkami, lecz to chyba tutaj nie ma znaczenia Nagranie takie jak to czyni bowiem z niego jednego z najbardziej fantastycznych i genialnych gitarzystów naszego pokolenia. – pisał Thom Jurek. (BL) Also available by James Blood Ulmer: Forbidden Blues DIW-CD-932 Harmolodic Guitar With Strings DIW-CD-878 Music Speaks Louder Than Words / The Music Of Ornette Coleman KOC-CD-7833