Legendarne i przejmujące nagranie genialnego gitarzysty nowoczesnego jazzu, które zrealizowała po raz pierwszy w 1980 r. mała, niezależna wytwórnia płytowa z Wielkiej Brytanii. Po 20. latach nie straciło ono nic ze swojej świeżości, spontaniczności i siły. „Można mówić o acid jazz, punk-funk, riddim’n’grunge, black rock i harm’lectric boogie – lecz ”Are You Glad To Be In America?” wymaga od nas zrozumienia i wyczucia co te stylistyki sugerują i do czego zmierzają. Posuwa się nawet dalej i ostro krytykuje narkomanię i hipokryzję stawiając tak zwanym obywatelom wolnego świata pytanie wprost: jakie w istocie korzyści i jakie spustoszenia niesie ze sobą kultura końca 20.wieku. Czy akceptujecie ją? Czy jesteś w stanie wytrzymać jeszcze więcej?”- pisał Howard Mendel. W 1972 r. Ornette Coleman wziął pod swoje skrzydła gitarzystę Jamesa Blood Ulmera i nauczył go podstaw jazzu harmonicznego, który w największym skrócie polega na łączeniu w równym stopniu elementów harmonii, rytmu i melodii. Utwór „Are You Glad To Be In America?” to zespołowe, skomplikowane i niezależne improwizacje. Brzmienie jest w większości tworzone przez sekcję rytmiczną – wybijające się perkusje Calvina Westona i Ronalda Shannona Jacksona, dynamiczny bas Amina Ali’ego oraz zwarta i cięta gitara Ulmera. O tym, że muzyka ta jest pełna wigoru decyduje przede wszystkim gra dwóch wspaniałych perkusistów, którzy wybijają uporczywe i pełne napięcia rytmy. Ale również Amin nie pozostaje w tyle wyczarowując taneczne i miarowe uderzenia na basie. Jego gra tkwi głęboko w stylu funk - buduje nerwowe i zajadłe dźwięki o wyraźnie nakreślonej strukturze. Tych trzech muzyków tworzy złożony podkład pod grę Ulmera - to jakby jeszcze bardziej szalona wersja zespołu Milesa Davisa z płyty „On The Corner” z 1972 r. Po prostu muzycy zatracają się w wysoce angażującym ich, muzycznym dialogu. W utworze „Time Out” tworzą tak gęsto nagromadzone dźwięki, że trudno się zorientować, gdzie zaczyna jeden, a gdzie kończy grać drugi instrument. Generalnie - budowanie napiętych struktur oraz harmonii, rytmu i melodii przyprawiających o zawrót głowy odnajdujemy w indywidualnych improwizacjach członków zespołu.- notował Nathan Bush, All Music Guide. (BL)