Na początku 1961 Dizzy Gillespie realizował dwa wielkie projekty: pierwszy z udziałem fenomenalnych perkusitów z Kuby, oczwywiście z towarzyszeniem stałych członków jego big bandu (rzecz miała miejsce w marcu, w Carnegie Hall) oraz drugi, w maju, kiedy to nagrał dla Verve legendarną suitę "The Sword Of Orion". W tym samym, dobrym roku 1961, podczas koncertów na żywo big bandu wystąpił pochodzący z Argentyny pianista Lalo Schifrin, który wniósł do zespołu zupełnie nowe brzmienie i kolorystykę. Wytwórnia Verve, z właściwym sobie wyczucie, zarejestrowała ten koncert, podczas występu big bandu w Museum of Modern Art. W ten oto sposób powstało nagranie, które dokumentuje nie tylko wielki entuzjazm twórczy, ale przede wszystkim pokazuje jak wielkie indywidualności jazzowe potrafią, grając jazz, wtopić się w zespół - i odwrotnie - jak gra w zespole nie ogranicza prawdziwie wielkich indywidualności.
Któż nie słyszał "A Night In Tunesia", "The Mooch" lub " Salt Peanuts"! Ale wersje na tej płycie doprawdy - zaskakują. Nie od rzeczy więc płyta ma w tytule określenie "elektryzujący wieczór". Jakość techniczna nagrania, reżyseria i realizacja sceny, brzmienie akustycznych instrumentów, atmosfera - wszystko to powoduje, że muzyka elektryzuje nas w najwyższym stopniu,. M.in. to nagranie sprawiło, że w 1961 roku Dizzy Gillespie został uhonorowany najwyższą nagrodą przyznawaną przez krytykóW muzycznych i został zaliczony do elitarnego DOWNBEAT Hall Of Fame.
>>> Płyty winylowe należy przechowywać WYŁĄCZNIE w NAJLEPSZYCH NA ŚWIECIE koszulkach produkcji legendarnej wytwórni MOBILE FIDELITY.
100% gwarancji na pozbycie się trzasków będących w istocie w 90% efektem ładunków elektrostatycznych a nie uszkodzeń mechanicznych płyty! <<<
>>> Ten zestaw to podstawa każdego toru winylowego! <<<