Od dziś przestaję współczuć wszystkim kretom.
Od dziś ja im wręcz zaczynam trochę zazdrościć.
Nie, nie pędraków!
Słuchu im zazdroszczę.
Mówią, że jest on tak wrażliwy i czuły, że doskonale wychwytuje pojedyncze krople deszczu na powierzchni ziemi oddalonej od niego na kilkadziesiąt centymetrów.
Nietoperzom w tej kwestii też nic nie brakuje. Przekraczają „barierę dźwięku” sto razy lepiej niż F-16, skutecznie namierzając owadzie przekąski.
Ale i one, jak się okazuje, są amatorami w świecie naturalnego high-endu. Jak dotychczas, palmę pierwszeństwa dzierży pewien motyl. Właściwie – ćma, która nigdy nie stanie się głównym daniem na nietoperzej uczcie, bowiem usłyszy w porę nadciągającego oprawcę, ku jego nieukojonej rozterce.
Galleria mellonella – mistrzyni – słyszy dźwięki o częstotliwości 300 kHz. Najlepsze nasze zestawy odsłuchowe – zakładając, że mamy słuch nastolatka – doprowadzą nas ledwie do przedsionka świata dźwięków, do 20 kHz.
Mówię Państwu o tych kwestiach by uświadomić, że mieniąc się pysznie aufiofilami, w istocie rzeczy ledwie wyczuwamy jakieś dźwiękowe przejawy i odpryski otaczającego nas świata. Uświadomiwszy sobie ten fakt, proszę, z większym szacunkiem spojrzeć w oczy psa, co się Państwu przygląda teraz z wdzięcznością, że tak wysokiej klasy urządzenia Państwo kupują właściwie… dla niego! On słyszy lepiej i więcej niż Państwo!
Świat – gdyby opisywać go dźwiękami – ginie szybko w mgle nakładających, oddalających się odgłosów. Dźwięki te nie rysują w naszym mózgu, a co za tym idzie – w naszej świadomości - obrazu niczym z sonarów, radarów czy echosond.
Chyba, że sięgniemy po płytę binauralną.
I słuchawki.
Teraz wystarczy zamknąć oczy i wcisnąć przycisk „play”.
Pierwsze 2-3 minuty oszołomią Państwa. Potem – dozować będą dochodzenie do poziomu euforii, a po wysłuchaniu płyty – nie wykluczona jest ciężka depresja.
Więc – zanim sięgną Państwo po tę płytę – proszę sprawdzić, czy ktoś życzliwy jest w pobliżu, kto użyczy nam piersi, by ulokować na niej łzę lub wchłonie audiofilskie aaauuuuułł!
Czas na poznanie fenomenu tych nagrań, technologii i zasad ich powstawania oraz realizacji – przyjdzie później. Zakończy się retorycznym oskarżeniem przed trybunałem high-endowym, któremu nie przewodzi już żaden sędzia, nie pilnuje porządku żaden woźny sądowy, nie ma też już prokuratorów i adwokatów. Nie ma nikogo. Bo wszyscy zostali skorumpowani przez producentów głośników, przez sprzedawców wzmacniaczy i sugestywnie docierających do portfeli klientów – marketingowców, opisywaczom sprzętu, ZBŁ (z bożej łaski – przy. red.) znawców.
Płyty binauralne realizowane są z wykorzystaniem technologii sztucznej głowy. Głowy będącej skończenie doskonałą kopią naszej głowy. W uszach manekina umieszczono mikrofony. A głowę wstawiono między muzyków. Albo przed nimi. Lub w dowolnym miejscu otaczającego nas świata.
Kiedy zaczniemy słuchać tak zrealizowanych nagrań – a dodać muszę kardynalną uwagę – zrealizowanych w pełnej dynamice, bez spłaszczania jakiegokolwiek parametru dźwięku – dostaniemy przysłowiowym obuchem w głowę. Tyle, że audiofilskim.
Czystość i prawdziwość brzmienia, idealne proporcje, pełna scena (nawet do 360 stopni na niektórych nagraniach)! Wysokości, szerokości, grubości, kąty ustawienia, płaszczyzny – wszystko stanie Państwu przed uszooczami – jak żywe!
NIESAMOWITE~!~
Wiele z tych płyt równie interesująco zabrzmi w odsłuchu głośnikowym. Szczególnie przy wykorzystaniu monitorów bliskiego pola.
Pusty, perlisty śmiech stanie się wtedy Państwa jedynym komentarzem na tę poezję o high-endzie głośnikowym. Umieszczą go Państwo na właściwej dla niego pozycji – porównywalnej z oglądaniem świata przez dziurkę od klucza.
Dla wielu z Państwa doświadczenie dźwiękowe z płytami binauralnymi dalece bardziej przekroczy efekt (to uwaga do starszego pokolenia) zamiany telewizora czarno-białego na kolorowy. Dla młodszego nie znajduję porównania bardziej adekwatnego od tego, że komórkę lub smartfona zastąpię wam telefonem wrzutowym w budce na roku ulicy Głównej i Podrzędnej, z tarczą numeryczną i wiecznie urwaną słuchawką.
Szok. Tak, czeka Państwa szok.
Ale poradzą sobie Państwo. Z trudem, ale jednak będzie ok. Dokupią Państwo kolejną płytę binauralną, potem jeszcze dwie, dziesięć, trzysta. I już będzie dobrze. I wszystko wróci do normy, i będziemy mogli słuchać ulubionych nagrań leżąc na dywanie obok psa, wymieniając z nim porozumiewawczo komentarze. Jak równy z równym.
Podobno pierwsze binauralne eksperymenty przeprowadzano pod koniec XIX stulecia. W naszych czasach eksperymentowała z nimi brytyjska wytwórnia Nimbus. Namiastką były nagrania kwadrofoniczne.
Prawdziwie jednak realistyczne, oszałamiające jakością, pomysłami i profesjonalizmem są nagrania od lat cenionej za bezkompromisowa jakość wytwórni Chesky Records.
Pełna oferta tej wytwórni – w Państwa Clubie CD.
***************
CC Coletti is back with a new album, Bring It On Home. The album was recorded by Chesky Records using a new Binaural+ style. Her powerful, warm voice combined with the well respected guitarist/producer Anthony Krizan brings a new and modern play on songs like, Led Zeppelin’s “Rock And Roll”, Howlin' Wolf’s “Killing Floor” and many more.
CC Coletti breathes new life into this new collection of covers. Combined with the unique Binaural+ recording style, Bring It On Home illustrates CC. Coletti at her best!
The Chesky Records Binaural+ recording technique, fit for both speakers and headphones, captures the timeless sound of musicians playing in great acoustic settings. And now, starting with the Binaural+ sessions, Chesky Records has taken that approach to the next level.
On her third for Chesky Records, Xiomara Laugart steps up to the plate with her own distinctive style to interpret Cuban classics from the golden era of the 1920s. Tears and Rumba is a fine introduction to the singer-songwriter’s driven trova style from the city of Santiago and features works by two extremely influential composers of that era, Maria Teresa Vera and Miguel Matamoros. Laugart grew up listening and singing these tunes with her father, who encouraged her to sing starting at the age of five. “We heard these songs on the radio and everybody listened to the radio then,” she said of her Havana childhood. As the title of the record suggests, the songs that Laugart interprets so elegantly range from the moody trova style standards like Vera’s “Ausencia” to the danceable son montuno of Matamoros’ “La Mujer de Antonio.” The heart wrenching lyrics of “Ausencia” speak about a love that will never be. Mixed with Yunior Terry’s stirring acoustic bass, they will have you sobbing in your mojito. But not to worry, Laugart, who has been influenced by Chaka Khan as much as by Vera and Matamoros, will have everyone packing the dance floor in a New York minute with her swinging versions of “La Mujer de Antonio” and “Nadie Se Salva de la Rumba,” made popular again during the 1980s by Celia Cruz.
Featured on the album is a quintet of excellent musicians who are part of a new generation from Cuba that continues to flow into New York City. Yunior Terry provides the anchor giving the small band a big sound. Throughout the record, the melodies by guitarist Roman Lajara and flautist Javier Porta create a layer of sound joining Terry in creating the perfect intimate setting for Laugart’s nuanced phrasing. The Venezuelan Luis Quintero is the veteran of the group having played with everyone from Eddie Palmieri to Diana Krall. Gerardo Contino provided backup vocals and one of the youngsters of the group, Axel Tosca Laugart, the singer’s son, was responsible for the new arrangements.
Part of the Chesky Binaural + Series, all recorded using binaural techniques, the band appear right before you with this spacious, lush and multi-dimensional recording. Now headphone users will hear the same three-dimensional sound and imaging as audiophiles have for the past 25 years with Chesky Recordings. Also these new Binaural+ Series albums capture even more spatial realism for the home audiophile market, bringing you one step closer to the actual event.
Axel Tosca Laugart, vocals and clave;
Roman Lajara, guitar and tre;
Luis Quintero, congas and percussion;
Yunior Terry, bass;
Javier Porta, flute and vocals;
Gerardo Contino, vocals;
and Xiomara Laugart, lead vocals
Xiomara Laugart - w naszej ofercie
Ta płyta została nagrana w technologii Binaural+ (sztuczna głowa) do odtwarzania w systemie dwóch głośników lub poprzez każdy typ słuchawek, umożliwiając odsłuch w systemie dźwięku przestrzennego!
Niezwykłe doznania, nieznane dotychczas wrażenia słuchowe!
Dodatkowym atutem nagrania jest jego pełna dynamika! Ostrożnie z potencjometrem Państwa wzmacniacza.