Brzmienie Mapleshade... Podobnego nie znajdą Państwo nigdzie indziej na świecie. Czym się wyróżnia? Brutalną, wręcz porażającą prawdą naturalnego brzmienia. Dźwięki instrumentów brzmią zrazu niecodziennie. Uzupełnia je genialna wprost scena. Muzycy grają razem, patrzą sobie w oczy, gestykulują, podkreślają emocje gestami, minami, pozą ciała. Wzajemnie się motywują, dialogują. I to słychać w sposób wręcz namacalny. Bo ta właśnie realność lub realizm to kolejny element zaskoczenia od pierwszych sekund odsłuchu tych nagrań. Wszyscy Państwo poczują metafizyczne drgniecie organizmu. Całego, warz z nim i duszy. Bo nie są Państwo przygotowani na dźwięk tak NATURALNY. I idę o zakład... O zakład, ze po kilku sekundach poczują Państwo lekką dezorientację. Nie będą Państwo wiedzieli, co jest tu ważniejsze: brzmienie czy treść. Albo: treść ma znaczenie wtórne wobec takiego brzmienia! Jest też trzecia możliwość: cóż za treść! Ileż zyskuje muzyka dzięki TAKIEMU brzmieniu! Nawet najbardziej awangardowa Czyżby dowód na istnienie 'czystej formy'?! Warren Smith jest muzykiem, który miał to szczęście grać z Milesem Davisem i Janis Joplin. Nie wypada nie wspomnieć, że grał również z Nat King Cole’em, Charlie Mingusem i Arethą Franklin. Do nagrania tej płyty zaprosił jazzowych wirtuozów, których podziwia - Stanleya Cowella, Steva Novosela, Kenta Jordana i Chiefa Beya. Znajdują się na niej w znacznym stopniu rozrzucone kombinacje dźwięków takich instrumentów jak min. pikolo i tympanon, marimba i bas, wibrafon i flet. Natomiast nowoorleański blues zagrany na tympanonie i afrykańskim bębnie będzie Państwa ulubionym! Jakość nagrania jest zdumiewająca, szczególnie dźwięk tympanonu. Każdy nowoczesny perkusista będzie zachwycał się jego odważną i oryginalną grą, częściowo zainspirowaną stylem house, klubowym jazzem i poetyckim beatem, ale żaden z nich nie będzie mógł wykraść umiejętności, które przez długie lata Warren Smith zdobywał!. Bardzo osobista i aktualna to muzyka! (BL).