The Lost Recordings
Alicia De Larrocha miała małe, kwadratowe dłonie. Miała 152 cm wzrostu i jako dziecko uderzała głową o podłogę, żeby móc grać na pianinie. Uznana na całym świecie Katalońska artystka, obok Victorii de Los Angeles, była uważana za jedną z najlepszych artystek Hiszpanii. Miała misję: szerzyć hiszpański repertuar. Kiedy zmarła w 2009 roku w wieku 89 lat, Nelson Freire napisał: „Naprawdę ją kochałem. Była skromną kobietą, a jej gra lśniła jak słońce”. Jej występy na płycie „The Unreleased Berlin Studio Recordings 1968-1970” oddają hołd muzycznemu dziedzictwu Hiszpanii. Podróż Larrochy rozpoczęła się w wieku trzech lat od gry na pianinie. W wieku czterech lat uczyła się u Franka Marshalla, ucznia Granadosa. W wieku sześciu lat występowała już publicznie, a w wieku jedenastu lat wykonała „Koncert koronacyjny” Mozarta z Madrycką Orkiestrą Symfoniczną, zachwycając publiczność. Pomimo małych dłoni, rozwinęła lekki, precyzyjny akcent i odważyła się nawet nagrać III Koncert Rachmaninowa. Jednak poza technicznym mistrzostwem, jej gra przekazywała głębokie poczucie życia i wyobraźni. Choć kształciła się w Bacha, Mozarta i Chopina, Larrocha walczyła o to, by hiszpańscy kompozytorzy poznali światową publiczność. Albéniz i Granados zawdzięczają jej znaczną część swojej sławy. Jej międzynarodowy przełom nastąpił w latach 50. XX wieku, gdy amerykański impresario usłyszał jej hiszpańskie nagrania i zaprosił ją do USA, gdzie zaliczyła triumfalny występ. Frédéric D’Oria-Nicolas, jeden z poszukiwaczy muzycznych skarbów TLR, opowiada o ekscytacji, jaką odczuwał, przeglądając oryginalne taśmy w archiwach Radia Bremen: „Studiując w Akademii Muzycznej im. Gnessin w Moskwie, często słyszałem o Alicji de Larrocha, która prowadziła tam kursy mistrzowskie. Te chwile wywarły głęboki wpływ na wszystkich pianistów Akademii, którzy wspominali o nich przez dziesięciolecia. Dlatego też ze szczególnym wzruszeniem odkryłem te niepublikowane taśmy w Archiwum Radia Berlińskiego. Zacznę od „Goyescas”, które dla mnie są prawdziwymi arcydziełami, wciąż niedocenianymi. Byłem absolutnie oczarowany poetyckością jej gry i głębią brzmienia… Naprawdę fascynujący album”. Od sonat Solera po „Goyescas” Granadosa, nasyciła każdą nutę niuansami. W „El Pelele” tchnęła życie w obraz Goi i mistrzowsko oddała mroczne kontrasty „Canción Y Danza” Surinacha. „Iberia” Albéniza wymagała zarówno mocy, jak i delikatności – cech, które opanowała bez wysiłku. Jej ostatni hołd został złożony przyjacielowi Francisowi Poulencowi, którego „Toccatę” zagrała – wzniosłe pożegnanie. The Lost Recordings z dumą prezentuje po raz pierwszy pełną wersję tych wspaniałych nagrań. Skrupulatnie odrestaurowane nagranie ukazuje się jako znakomicie brzmiący podwójny CD w formacie UHQ z 24-stronicową książeczką – wyprodukowany przez Simona Garcię z Marciac we Francji. Za lakierowanie wersji winylowej odpowiada uznany Kevin Gray. „The Lost Recordings” jest cenione na całym świecie za zachowanie bezcennego dziedzictwa muzycznego i niezrównaną jakość renowacji Phoenix Mastering™. „Alicia De Larrocha – The Unreleased Berlin Studio Recordings 1968-1970” to również audiofilskie objawienie!\ (tłum.mech. AI)