Ta strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek (cookies) do poprawnego działania. Więcej informacji na stronie Polityka Prywatności. Zamknij.

Logowanie

Burt Bacharach, Jane Monheit, Kenny Rogers, Dean Martin, Natalie Cole, Diana Krall

30 Years Tubes

01 When I Fall in Love Singer : Kenny Rogers 03:24 02 Shattered Singer : Cheryl Bentyne 02:39 03 La Vie En Rose Singer : Dean Martin 02:27 04 Over The Rainbow Singer: Jane Monheit 06:37 05 Close to You Singer : Bacharach 03:43 06 You’re Mine You Singer : Natalie Cole 04:01 07 Lay Down Besides Me Singer : Don Williams 02:51 08 Three Coins In The Fountain Singer : Dinah Washington 02:22 09 Moon River Singer: Andy Williams 02:45 10 Little White Lies Singer : Marian Bradfield 05:05 11 My Foolish Heart Singer:Hayati Kafe 05:14 12 Why Should I Care Singer:Diana Krall 03:43 13 I’ve Got A Winner In You Singer : Don Williams 02:35 14 Broken Vow Singer: Josh Groban 04:31 15 L’enfant au Tambour Singer:Johanne Blouín 02:51 Zawartość płyty AAD 1:1 01 When I Fall In Love Singer : Kenny Rogers 03:24 02 Blueberry Hill Singer : Louis Armstrong 03:15 03 You’re Mine Singer : Natalie Cole 04:01 04 Another Place Another Time Singer : Don Williams 03:10 05 Close to You Singer : Bacharach 03:43 06 What A Wonderful World Singer : Tony Bennett & K.D. Lang 03:18 07 Uncle Archibald Singer:Georges Brassens 03:26 08 Softly And Tenderly Singer : Josh Turner 03:32 09 Little White Lies Singer : Marian Bradfield 05:05 10 Just A Closer Walk With Thee Singer : Joe Nichols 04:43 11 Why Should I Care Singer:Diana Krall 03:43 12 Broken Vow Singer: Josh Groban 04:31 13 L’enfant au Tambour Singer:Johanne Blouín 02:51
  • Jane Monheit - vocal
  • Kenny Rogers - vocal
  • Dean Martin - vocal
  • Natalie Cole - vocal
  • Diana Krall - vocal and piano
  • Burt Bacharach

Produkt w tej chwili niedostępny.

AAD is a Digital Copy Of The Master Tape

Tak jak żona o mężu, tak mikrofon o analogowości nagrania decyduje w stopniu najwyższym. Ważna jest elektronika, nośnik, wrażliwość realizatora dźwięku. Ale mikrofon pozostanie tym… palcem, który na sklepieniu Kaplicy Sykstyńskiej przekazuje glinianej figurynce dar brzmienia. To, co słyszy mikrofon może niekiedy pozostać jego dozgonną tajemnicą. To drugi aspekt sprawy. Jeśli ustawione za nim urządzenia nie będą w stanie pochwycić mikrofonowych drżeń i wzruszeń w pełnej ich skali – nagranie pozostanie jedynie mniej lub bardziej wierną kopią oryginału. Proszę posłuchać zestawu tych kompozycji. Proszę wejść im ‘pod skórę”. Proszę skoncentrować się na najdrobniejszych szczegółach. A z każdego z nich uczynić centrum wszechświata. Bo on tam jest. W szczególe właśnie. Dzięki mikrofonom. UWAGA Płyta z naturalną dynamiką dźwięku w pełnym zakresie. Pamiętajmy, by rozpocząć jej odtwarzanie przy nieco obniżonym poziomie głośności Państwa toru dźwiękowego! ****** Czy w naszej cywilizacji było, jest lub będzie coś bardziej tajemniczego nad… sekrety Dalekiego Wschodu? Nasz zachwyt, zdumienie i ciekawość, obleczona swego czasu w ideę orientalizmu – nie słabnie, także w tak specyficznej dziedzinie życia jaką jest marzenie o utrwaleniu, a potem odtworzeniu z wiernością równą oryginałowi – ludzkiego głosu, dźwięków natury, muzyki wykonanej na najwspanialszych instrumentach. Śmiem twierdzić, że na te cele wydaliśmy już tyle pieniędzy ile na zbrojenia czy ekspansję kosmosu. I o ile w dwóch pierwszych dziedzinach skłonni jesteśmy działać w miarę racjonalnie – to na polu audiofilizmu nie zawahamy się zatańczyć kujawiaka na polu minowym, byle tylko huk był z właściwym basem, niezbyt dudniący, a wysokie tony nie powinny syczeć ponad tak typowy dla naś świst pojawiający się w strefie lewej górnej trójki i lekko trącącej próchnicą czwórki. Ale tylko w chwilach podniecenia! Idealne „walnięcie” – oto niedościgniony cel milionów ludzi wrażliwych na efekty dźwiękowe otaczającego nas świata. ********** Swoją drogą… Zastanawiałem się nie tak dawno nad zorganizowaniem pewnej imprezy o zasięgu globalnym. Jednym z jej elementów miałby być konkurs na najpiękniejszy dźwięk naturalny, wydawany przez człowieka. Regulamin nie ogranicza ani sposobu wydawania dźwięku, ani też jakichkolwiek jego cech. W pierwszej edycji zaplanowałem turniej walenia głową w/o ścianę. Aplikować mieli zarówno posiadacze audiofilskich głów jak i studia nagraniowe, które potrafiłyby zarejestrować ten ekstremalny spektakl dźwiękowy. Kiedy ochłonąłem po osiągnieciu poziomu doskonałości intelektualnej, a bruzda geniuszu, która przeorała moje czoło zaczynała niczym wiosenna tęcza blednąć… pojawiła się myśl: ale co tu właściwie ma być przedmiotem owej prezentacji? Dźwięk ściany przyjmującej cios czy huk w głowie w tę ścianę walącą? Czy mikrofony ustawić przed, w, czy za ścianą? A co z mikrofonami rejestrującymi dźwięki wywołane waleniem głową o mur? Zatelefonowałem do zaprzyjaźnionego neurochirurga. - Świetny pomysł – wpuszczę im mikrofony bezprzewodowe, dźwięk odbierzemy po bluethoocie. Wyobraźnia medyka weszła w fazę nadaktywną. Skoro mikrofon to może i kamerę udałoby się dodać? No, ale jak tu zrezygnować z małego drona? W ten sposób będziemy mogli rejestrować odgłosy walenia w całym łbie każdego zawodnika! Neurochirurdzy wolni są od wszelkich przypadłości, towarzyszących ich pacjentom. Pomyślałem tak, patrząc jak mój znajomy przymrużył powieki, a palce dyskretnie symulowały ruchy typowe dla pilotowania drona z poziomu sterownika. - A co, jeśli odezwie się głos sumienia takiego audiofila akurat w trakcie zmagań konkursowych? Zakłóci cały pzrekaz! - Zabijemy go – niskim, przez zęby syczącym głosem powiedział mój mistrz lancetu i wiertła do trepanacji. – Dron może mieć na pokładzie różne ładunki. I paralizatory. - Ale jak źle obliczysz moc ładunku, możesz uszkodzić konkursowy łeb. A jak pojawi się jakiś rykoszet, to odłamek skroni czy kości potylicznej może zrobić krzywdę publiczności! - To włożymy mu hełm – ripostował medyk. - Chełm może rezonować, zasłonić naturalny basreflex.. - Czepiasz się – wyczułem w głosie neurolityka lekką irytację. – Mogę każdemu nalać do łba ze dwa litry płynu borygo, zakitować uszy, za tamponować nos, a w buzię włożyć dwa zbuczałe jajka. Bez obawy, nie zgryzie ich. W ten sposób we łbie nie powstanie najmniejsza fala rezonansowa… - … a oczy? Po co ja to powiedziałem. Neuruś podniósł się z krzesła, otrzepał z pooperacyjnych resztek swój chirurgiczny fartuch. - Fakt… - i lekko ruszył w moją stronę. **** Za oknem noc przeszłą w dzień, ten ustąpił miejsce kolejnej nocy, a my dyskutowaliśmy, rozważaliśmy, doskonaliliśmy mój pomysł. Z każdym dniem staje się coraz lepszy. Ale wizja, ze może być wręcz doskonały – powstrzymuje mnie od ogłuszenia go światu na obecnym, w końcu – przejściowym – etapie. **** “Recording the purest music”—— In this tube series, we stick to reserve the original timber to save the effect of performer’s soul and space, which is the tenet of recording all the time. From the recording quality, we try best not to use the electronic equipments, such as filter, limiter, digital pedals and emulator. It is said that it’s impossible not to use electronic equipments in modern recording. But we still only use the best recording equipments in the market and strict montage, besides advanced A/D converter. In the course of recording, the expensive tube equipments are used from the beginning to the end. Listening to it carefully, you will find the timber of every record is natural, fluent, deep, clear in details and integral. The warm and sweet timber realizes the authentic fine sound, which exits only in the top-ranking tube recording. “The Tube Series” is among the first class in the microphone knowledge and recording technique. In the “The Tube Series”, the Golden Ear Studio concentrated almost all the best classic tube equipments, such as microphones of more than ten brands in the recording field, including famous Neumann M49, CMV3, U47, Universal Microphone, B&K, RCA, Microtech Gefell and the Telefunken m5 recorder improved by modifier, some of which become antiques because their production has been stopped for many years. Plus the special tube console and recording master’s careful montage, the whole record is as fresh as fruits, which brings you great astonishment. ******** Nie inaczej - fachowcy od dźwięku doskonałego. Co kilka miesięcy burzą nasze wyobrażenia o granicy możliwości technicznych w rejestrowaniu bezstratnym muzyki i dźwięków naszej rzeczywistości. Dziś taką nowością doskonałą, jest technologia opracowana w firmie ABC Int’l Records. Podstawą są nośniki wyprodukowane z wykorzystaniem materiałów ciekłokrystalicznych. To w odniesieniu do krążków CD. Ale podstawą jest, była i będzie – taśma magnetyczna, najlepszy ze znanych nośników zapisu analogowego. Tylko taśma pozwala na niemal doskonałe odwzorowanie zapisanych dźwięków z wiernością porównywalną z walorami tonów źródłowych. Nie super cyfrowa produkcja, nie doskonale tłoczony winyl – tylko taśma! W ABC Int’l Records magnetofon STUDER A80 odczytuje zapis z taśmy. Powstaje kopia AAD. Cyfrowa kopia źródła analogowego. Ten trafia do HHB CDR-830 – profesjonalnego duplikatora płyt CD-R - AAD Digital CD. Innymi słowy – otrzymujemy dysk, z którego zazwyczaj robi się matrycę do tłoczenia milionów kopii konsumenckich CD. Tych, które obarczone są wszystkimi błędami kolejnych etapów produkcji tejże płyty. Zamiast źródlanej – woda przegotowana, w najlepszym przypadku! Płyty AAD Digital CD 1:1 są więc cyfrowymi kopiami taśmy-matki. Wolnymi od jakichkolwiek procesów edycyjnych, poprawczych czy uszlachetniających. Dostajemy do ręki to, co artysta wykonał w studiu lub na koncercie, technik zapisał na taśmie, a obaj, po odsłuchu materiału w wozie transmisyjnym czy studiu nagraniowym orzekli: tak, to nasza muzyka, nasza realizacja, dokładnie tak graliśmy, jak nasz kolega utrwalił na taśmie. Wreszcie CD High Damping Coating. Technologia w ogólnym ujęciu znana od ćwierćwiecza, nieustanie doskonalona, wykorzystująca materiały o idealnej przejrzystości, a więc ciekłokrystaliczne. W płytach oferowanych przez ABC – zastosowano dodatkowo powłokę tłumiącą wszelkie fizyczne i elektroniczne, niepotrzebne artefakty. Po prostu – otrzymujemy – kopię taśmy-matki na płycie CD o rewelacyjnych walorach dźwiękowych w porównaniu z krążkami bazującymi na tworzywie poliwęglanowym. **** I znów zatoczyliśmy kolejny krąg. Co było odrzucone i sponiewierane (winyl, teraz taśma) - wraca w glorii i chwale. I tylko ironia losu polega na tym, że ofiary naszej głupoty napędzanej cywilizacyjną próżnością, jak biblijny Józef, miast skarcić braci za sprzedanie go, nagradza nas znów pięknym dźwiękiem, wiernością przekazu, naturalnością brzmienia. .Zapraszamy

 

Razem z tą płytą inni Melomani kupowali: