Tadeusz Gadzina, violon Perlinski Pawel, piano Wegehaupt Zbigniew, basse Kowalewski Wojciech, batterie Z dużą ciekawością podjąłem się zadania dokonania nagrań cyklu suit C. Bollinga (lub znacznej jego części) mając nadzieję na wykorzystanie swoich doświadczeń muzycznych zdobytych przy „ uprawianiu działki" zarówno jazzowej jak i klasycznej czy ściślej kameralnej. Zachowanie ostrożności jednak nakazywały dotychczasowe, niezbyt zachęcające próby mariażu tych gatunków muzyki dokonywane przez kompozytorów, w tym również wybitnych np. I. Strawińskiego. Próby integracji tych gatunków zazwyczaj ograniczały się do operowania kilkoma banalnie charakterystycznymi elementami jazzu np. synkopowanym rytmem czy pozorną dysonansowością harmonii. Na przeszkodzie stała jednak nieznajomość ducha tej muzyki, który pojawia się w trakcie rzeczywistego jej uprawiania i sprawia że muzycy osiągają wspólny „groove" rytmiczny, a proces improwizacji aczkolwiek podlegający również wbrew potocznym opiniom różnym ograniczeniom, staje się aktem twórczym. Wzajemna nieufność klasyków i jazzmenów, aczkolwiek powoli, jednak stale się zmniejsza i coraz częściej w ostatnich latach można zauważyć próby wyjścia sobie naprzeciw i to w obydwu kierunkach. Wiąże się to prawdopodobnie z powstaniem większego grona muzyków wszechstronnie wykształconych. Do tego gatunku kompozytorów można właśnie zaliczyć C. Bollinga, który wykorzystując swoje jazzowe doświadczenia zaprosił do współpracy wybitnych solistów klasycznych takich jak J. P. Rampal, P. Zuckermann, Yo Yo Ma i prawdopodobnie klasyczne partie solowe komponował biorąc pod uwagę ich sugestie. W rezultacie powstały całkowicie zapisane lecz w pełni wirtuozowskie partie solowe wykorzystujące pełny asortyment klasycznego wykonawstwa. Elementy improwizacji jazzowej pozostawia Bolling w partii fortepianu. W mojej wersji „dzielę" się tymi fragmentami z moimi znakomitymi kolegami z sekcji rytmicznej. Chciałem jednak zachować proporcje między elementami klasycznymi i jazzowymi i aby nie zachwiać formy tych kompozycji, świadomie ograniczyłem elementy improwizowane do miejsc zaproponowanych przez kompozytora, nieznacznie tylko je rozszerzając i modyfikując. Jakkolwiek języka muzycznego którym posługuje się C. Bolling nie można nazwać nowatorskim w aspekcie doświadczeń kompozytorskich 20-tego stulecia, to jednak na uwagę zasługują różnorodne pomysły formalne, rytmiczne, melodyczne a przede wszystkim wartkość narracji przy zachowaniu jednak wrażenia emocjonalności i spontaniczności tworzenia dzieła. Paweł Perliński https://www.pawelperlinski.pl/bollin-project.html