Ta strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek (cookies) do poprawnego działania. Więcej informacji na stronie Polityka Prywatności. Zamknij.

Logowanie

TCHAIKOVSKY, Erica Morini, Philharmonic Symphony Orchestra of London, Artur Rodzinski

Violin Concerto in D Major

Erica Morini, Philharmonic Symphony Orchestra of London conducted by Artur Rodzinski Tchaikovsky Violin Concerto in D Major 01. Allegro Moderato (17:31) 02. Canzonetta (6:29) 03. Finale (8:14)
  • Erica Morini - violin
  • Philharmonic Symphony Orchestra of London - orchestra
  • Artur Rodzinski - conductor
  • TCHAIKOVSKY
Add to Basket

129.00 PLN

CD:

Nr kat.: AC316
Label  : Rock-In-Music

Extended High Definition Mastering 2

As the booklet rightly states‚ collectors who began at the dawn of the mono LP era (ah me!)‚ now recall the Westminster label – issued in the UK by Nixa – with affection‚ and‚ with the coming of stereo‚ their roster boasted some starry names including Hermann Scherchen. One of the other conductors was Artur Rodzinski and in September 1956 he was joined by the Viennese violinist‚ Erica Morini to record these two concertos with the RPO in Walthamstow. The surprise is now to discover that both recordings were (splendidly) engineered by DG. Morini’s inspirational account of the Brahms Concerto is among the finest on disc‚ often ravishing the ear with very gentle playing (especially in the Adagio). Her timbre is slender‚ and yet there is also a sinewy strength and the finale dances away with splendid vigour. The Tchaikovsky performance has a comparable warmth and simplicity (I am reminded of Ida Haendel’s early Decca set available from Dutton‚ 7/99). The slow movement is exquisite‚ and the finale has great spirit. Rodzinski’s accompaniment is a true partnership‚ and in the finale soloist and orchestra sparkle with Russian dance­like exhilaration‚ yet capture fully the folksy quality of the secondary material‚ with some lovely woodwind playing from the RPO. These performances are very much worth reissuing and give great pleasure‚ particularly when the recording‚ splendidly retransferred‚ hardly sounds its age at all. https://www.gramophone.co.uk/review/brahms-tchaikovsky-violin-concertos Muzyka to najtrudniejszy, ogromnie złożony system komunikacyjny. To najbardziej wysublimowany sposób porozumiewania się ludzi. Język uniwersalny. Nośnik wszech informacji i wrażeń oraz odczuć. Nacechowany emocjonalnie. Uzupełniony mową ciała, wielowiekowym systemem symboli (intelektualnych skrótów opisujących kody zachowań społeczności czy kręgów kulturowych i cywilizacyjnych). Najdrobniejszy element tego przekazu jest ważny. A przekaz tym pełniejszy im wierniej zostanie przesłany dalej, i dalej i jeszcze dalej. I odczytany w całości, bez utraty jakiegokolwiek jego elementu. Zrób sobie ćwiczenie. Wyobraź sobie człowieka. Określ rasę, pochodzenie, płeć. Osadź go w czasie i przestrzeni. Dobrze, może być pustynia, w samo południe, trzy tysiące lat temu. Popatrz w górny lewy róg tego obrazu. Już, wystarczy, bo sobie kark skręcisz... I zacznij opisywać to co widzisz ze szczególnym uwzględnieniem tego co... słyszysz. Tak, uwzględnij szum gwiazd przesuwających się nad twoją głową. A jakże! Przecież one tam ciągle są. Tylko ty ich nie widzisz. A słyszysz? (O!!! Polski audiofiliźmie. Słyszysz tylko to co widzisz!!) No tak, tylko lechicki audiofil wybzdyczy się na takie zadanie. Owszem, nie ma ptaków, nie słychać odgłosów miasta. Nie ma radia. Za ścianą – cisza. Bo ściany też nie ma. Ale to nie znaczy, że ten świat nie jest pełny dźwięków! Jest. Tylko twoja wyobraźnia i wrażliwość nie potrafią wnijść w sferę tego kosmosu. Dla ciebie liczy się i ma wyraz odgłos prawego sierpowego czy trzaśnięcia drzwi w poluzowanej futrynie. O, to jest fakt audiofilski. Czytaj: coś co słyszę bez uruchamiania wyobraźni i wrażliwości. I musi być mocno, dobitnie. Głośno. A najlepiej - kilka razy. Raz po razie. Początek mojego kapitalizmu był dość groteskowy. Pierwsza partia produktów trafiła do sklepów. Biegnę do jednego z nich. Niczym zwykły klient. Rozglądam się, patrzę na półki. Mnóstwo pudełek. Ustawione równo, obok siebie, pogrupowane rozmiarami. Aby zobaczyć te mniejsze – muszę podejść bliżej. O inne – trzeba pytać. Po chwili zaczynam się denerwować. Gdzie są moje trzy produktu. Skanuję półki jeszcze raz. Kolory, krzyczące litery, wyrzynające się dynamiczne obrazki. Każde pudełko krzyczy: ja, ja, weź mnie! Moich – nie znalazłem. Dopiero sprzedawca mi je wskazał. Następną partię tych produktów włożyliśmy w duże kartony, zauważalne z wielu metrów. Sprzedaż wzrosła lawinowo. Produkt został dostrzeżony! Efekt perskiego dywanu. Tak nagraj sesję muzyków, tak ją powiel na najlepszych nośnikach, daj słuchaczowi sprzęt co najmniej tak dobry jak ten, który masz w twoim studiu i pozwól mu z tej audiofilskiej lampy Alladyna wyczarować ów muzyczny perski dywan. Po 60.-.70. latach od powstania tych nagrań, Keith Yip z Hongkongu umieścił je na plastikowych krążkach, wykorzystując opracowaną przez siebie technologię transferu, masteringu i właśnie odpowiedniego nośnika. I otrzymał to, co chciał – muzyczny perski dywan. *** Wrażenie z odsłuchu analogowych zapisów z połowy XX wieku jest dojmujące. Są tak świeże, tak energetyczne, jakby powstały przed chwilą... Otóż bzdura! Dziś nikt nie potrafi tak nagrywać, nie ma tak doskonałego sprzętu, a nade wszystko – nie ma słuchaczy, którzy wymagają, żądają takich nagrań! Zastanawiam się, w jakim stopniu nagrania te zestarzały się technicznie, zdegradowały? Stan taśmy, poziom „namagnesowania” warstwy nośnej... Inny aspekt – gdzie są magnetofony i głowice, które nie uronią ani kropli z tego matczynego źródła magnetycznego? A co będzie za kolejne lat 70? Produkujemy dziś biliony magnetycznych zapisów i nośników – wątpię aby przetrwały one dłużej niż papirusy z Kumran. Papier jest - jak się okazuje – najtrwalszym nośnikiem. Taśma magnetofonowa, jak widać, ustawia się niewielkiej od niego odległości. Jej namiastką są ‘na teraz’ te krążki z logo Extended HD2. Robią wrażenie. Usłyszą to Państwo od pierwszych dźwięków. Ale błagam – właśnie do dźwięków proszę przeniknąć, do materii i przestrzeni nimi wypełnionej. Proszę rozpoznać strukturę zapisu, interakcje między instrumentami, głębię. Proszę wejść w ten świat, śmiało, jest przestrzenny! I z niemal pełną dynamiką! Żadnej kompresji! Sezamie, otwórz się! Login: Extended HD2

 

Razem z tą płytą inni Melomani kupowali: