Uwaga: ARCYDZIEŁO - pod każdym względem! W literaturze kameralnej - pozycja wyjątkowa. Jak wariacje goldbergowskie, kreuzerowska czy nokturny Chopina - należy do najtrudniejszych w interpretacji, a zarazem najpiękniejszych kart dorobku muzycznego ludzkości. Wyjątkowa śpiewność i rzewność narracji, nastrój chwilami kantylenowy - ileż umiejętności, jakiego talentu i iskry bożej trzeba mieć by zagrać tę sonatę tak, jak ją sobie (s)twórca nuci... To nagranie bez wątpienia jest bliskie ideału. A może wręcz... Cellist Mstislav Rostropovich and pianist Benjamin Britten perform Sonatas by Franz Schubert and Frank Bridge. "Few people will be able to resist the big climax when bowed with the intensity Rostropovich brings to it (the Bridge) here... It is supremely beautiful playing from both cellist and pianist (in the Schubert), with never a dead note in even the most incidental bit of figuration, and I suppose we really ought to be grateful that such a humble (albeit charming) little work comes in for so much love. The engineering is superb: the sound is glorious, and so true to life that if you shut your eyes you can imagine the players in your own room." ? Gramophone