Ta strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek (cookies) do poprawnego działania. Więcej informacji na stronie Polityka Prywatności. Zamknij.

Logowanie

LISZT, Sviatoslav Richter, The London Symphony Orchestra, Kiril Kondrashin

Piano Concertos 1 & 2

  • Piano Concerto No.1 In E Flat, S.124
  • 1. Allegro Maestoso 5:13
  • 2a. Quasi Adagio 5:00
  • 2b. Allegretto Vivace - Allegro Animato 3:58
  • 3. Allegro Marziale Animato 4:06
  • Piano Concerto No.2 In A, S.125 -
  • 1. Adagio Sostenuto Assai - Allegro Agitato Assai 7:18
  • 2. Allegro Moderato 4:57
  • 3. Allegro Deciso - Marziale Un Poco Meno Allegro 6:41
  • 4. Allegro Animato
  • Sviatoslav Richter - piano
  • Kiril Kondrashin - conductor
  • The London Symphony Orchestra - orchestra
  • LISZT

Produkt w tej chwili niedostępny.

Co? – miał wykrzyknąć nieco stłumionym głosem Richter. – Mógłbym? Otóż – nie. Ja - muszę! I wyszedł z reżyserki, ku zaskoczeniu uradowanych efektami (w ich ocenie) trzydniowego maratonu nagraniowego techników i muzyków. Wszedł do studia, siadł przed fortepianem i nie patrząc na nikogo, rzekł: Ja jestem gotowy. Możemy zaczynać od początku. Ta anegdota, powtarzana wielokrotnie jest dowodem bezkompromisowego dążenia Richtera do doskonałości. Przybliża pamiętne dni niezwykle pracowitej sesji w studiu Abbey Road w Londynie, gdzie po wielu próbach namawiania pianisty, by wreszcie zagrał i nagrał oba koncerty Liszta - odbyła się legendarna juz dzis sesja. Richter unikał, zwodził, oddalał termin realizacji. Nie tłumaczył też, dlaczego artysta tej klasy jak on, największy z największych w owym czasie, broni się przed tymi koncertami? Każdy jednak domyślał się, że pianista musiał mieć ku temu swoje powody. Po prostu – nie był jeszcze gotów, nie miał sprecyzowanego pomysłu, nie przeanalizował całości materiału muzycznego tak, by poczuć, iż ma coś do powiedzenia, że zagra te arcytrudne i piękne zarazem koncerty w sposób zgodny z zamysłem kompozytora ale też w interpretacji dorównującej wielkości tych dzieł. Wreszcie podjął decyzję. Postawił warunki. Orkiestrę musi poprowadzić Kiril Kondrashin. Nagranie musi się odbyć w czasie jednej sesji, przy maksymalnym skoncentrowaniu, w jednorodnym klimacie. Podczas nagrania – w Abbey panował niezwykły nastrój. Wszyscy byli w stanie najwyższego podniecenia. Przez to studio przewinęli się geniusze i pomazańcy boży. Tu zrodziły się interpretacje na miarę wieczności. Richter elektryzował całą ekipę. Orkiestra pod batuta Kondrashina spełniała każde życzenie, urzeczywistniała artystyczną wizję pianisty i dyrygenta. I kiedy wszystko już było gotowe, kiedy dokonano niezbędnych poprawek, powtórzono wątpliwe sekwencji, jeden z techników zdjął taśmę z talerza magnetofonu, włożył ją do pudelka i jął wypełniać metryczkę nagrania. Takie techniczne dane jak „lista płac”, parametry nagrania, daty, numery zleceń etc. I wypowiedział wówczas – niejako kontynuując zapis: wykonawca – Sviatoslav Richter – zdanie: "jedyny, który mógłby zagrać te koncerty jeszcze piękniej…". Finał tej anegdoty już Państwo znają. Mimo protestów i próśb, że nia ma czasu, że muzycy i technicy są zmęczeni – Richter postawił na swoim i nagrał Liszta „za jednym zamachem” jeszcze raz! Ale Jak! Nagranie stało się perłą w koronie Philipsa. Obaj artyści byli na ustach całego świata. Chciano ich gościć w kazdej sali koncertowej świata. I pewnie, gdyby naszemu Stwórcy udało się naprawić ten drobny błąd w zakresie długości ludzkiego życia – Richter i Kondrashin koncertowaliby do dziś grając oba koncerty Liszta, arcydzieła światowej pianistyki. Sława tego nagrania skłoniła Amerykanów, by najlepszą na owe czasy aparaturę rejestrującą udostępnić do zapisu richterowskiej interpretacji koncertów Liszta. W czerwcu 1961 roku w londyńskiej Walthamstow Assembly Hall Richter z Kondrashinem raz jeszcze zmierzyli sie z arcydziełami Liszta, a całość zapisano na taśmie 35 mm, zapewniając niebywałą jakość i wierność brzmienia. Dzięki staraniom wytwórni Speakers Corner – dziś nagranie to trafia w Państwa ręce. **************************************************************** Any pianist who tackles Franz Liszt’s great works must possess outstanding skills in many areas. Technical prowess is absolutely necessary to play the extremely difficult score, as is immense physical energy in order to compete with the hefty onslaughts from the orchestra. But a great awareness of the unusual conceptual forms, refined energy and passion are also required to make the keyboard sing. At the beginning of the Sixties Sviatoslav Richter seemed to possess all these attributes in an ideal equilibrium. With youthful energy he catapulted powerful chords against the First Concerto’s defiant theme in the orchestra, offering resistance only to join in later with the lyrical maelstrom of the orchestra. In the Second Concerto Richter exchanges heroic brilliance for an elegiac air, then becomes capricious with graceful arpeggios and a lyrical, firm melodiousness that fires the course of the work. In the Finale these twists and turns come together to form an emphatic single strand of spirited theme, brilliant cadenza and blustering orchestra. The impressive sound was captured by the highly dedicated Mercury recording team.

 

Razem z tą płytą inni Melomani kupowali: