>>> Większa okładka A <<<
Właściwie nikt nie potrafi wyjaśnić, dlaczego viola da gamba praktycznie zniknęła ze świata naszej muzyki. Stało się tak w XIX wieku. Wraz z instrumentem - zapomniano o literaturze pisanej z myślą o violi. Chyba nie ma renesansowego i barokowego kompozytora, który nie tworzyłby na violę da gamba. Kiedy dziś patrzymy na indeksy, zastanawia, zachwyca i zdumiewa wręcz ilość dzieł na ten instrument, i to w wersji solo. Ileż głębi i odcieni, ileż muzykalności i uczuć zaklęto w tę muzykę, pisaną na violę.
To nagranie ma ambicję zaprezentować Państwu violę we wszystkich jej barwach i odcieniach, o poranku i zmierzchu, z oddali i z bliska.
Ralph Meulenbroeks - już wieku 8 lat zachwycił muzyczny świat swoimi umijętnościami i talentem. Specjalizuje się w grze na instrumentach strunowych, a w repertuarze ma przede wszystkim muzykę dawną. Niezwykle ceniony przez realizatorów muzyki oratoryjnej Bacha.
Ralph Rousseau Meulenbroeks – holenderski gambista, przez jednych ceniony i uważany za jednego z najlepszych na świecie, dla innych zbyt kontrowersyjny i mało ortodoksyjny. Rousseau, to nazwisko po matce, które prawdopodobnie wskazuje na pokrewieństwo ze słynnym, XVIII-wiecznym teoretykiem i gambistą, Jeanaem Rousseau. Ralph jako ośmiolatek grał na fortepianie i gitarze basowej. Później przyszedł czas na kontrabas i… doktorat z fizyki. Jest też licencjonowanym pilotem. Jako kontrabasista grał w Royal Concertgebouw Orchestra w Amsterdamie, współpracując z takimi dyrygentami, jak Sir Georg Solti, czy Nicolaus Harnoncourt. W tym samym czasie koncertował z wieloma orkiestrami, zarówno w Holandii, jaki i poza jej granicami, jednocześnie grywając ukazaniu proporcji konstrukcyjnych dzieła. Jako błyskotliwy wirtuoz jawi się słuchaczom w Arabesce Maraisa.
Ciepły dźwięk i subtelność przekazu charakteryzuje wykonanie Sonaty d-moll Abla. Natomiast utwory Hume’a opowiada z dowcipem, a nawet odrobiną przekory, tworząc momentami sielski, beztroski klimat. Meulenbroeks to entuzjasta i indywidualista. Muzykalny i zachwycający się różnorodnością nastrojów, jakie można wydobyć z wioli da gamba – co słychać w jego wykonaniach. Albert Brüggen powiedział o nim, że „wszystko gra przez serce”. Prezentowana płyta jest z pewnością dobrą wizytówką do zweryfikowania tego poglądu.
Emilia Dudkiewicz. Muzyka21, styczeń 2010