Ta strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek (cookies) do poprawnego działania. Więcej informacji na stronie Polityka Prywatności. Zamknij.

Logowanie

Nat King Cole

The King of Sound

The King of Sound image
Galeria okładek

ZamknijGaleria okładek

  • Nat King Cole - The King of Sound (Tivoli Audio Edition)
  • 01. Unforgettable (3:30)
  • 02. Mona Lisa (3:28)
  • 03. Nature Boy (2:53)
  • 04. Smile (2:54)
  • 05. Sweet Lorraine (4:36)
  • 06. For Sentimental Reasons (3:03)
  • 07. Tenderly (2:57)
  • 08. Blue Gardenia (3:06)
  • 09. A Blossom Fell (2:43)
  • 10. Walkin' My Baby Back Home (2:42)
  • 11. Route 66 (3:42)
  • 12. It's Only A Papermoon (3:07)
  • 13. Straighten Up And Fly Right (2:38)
  • 14. Too Young (3:24)
  • 15. For All We Know (3:17)
  • 16. Answer My My Love (2:57)
  • 17. Darling Je Vous Aime Beaucoup (2:52)
  • Nat King Cole - vocal

Produkt w tej chwili niedostępny.

High Quality Pure Analogue 180g Vinyl LP!

>>> UNF... <<< Była prawie trzecia nad ranem. Komputer wyłączony, sterta papierów, pudełka z płytami w pootwieranych kartonikach, rząd ciężkich winyli ustawionych wzdłuż ściany. Koniec wielogodzinnego przyjmowania kolejnej dostawy. Rutyna. I tylko te złote naklejki, migocące w świetle lampy na biurku... Naklejki na pudełkach płyt. Prawie na każdej są niemal identyczne, lądują w koszu po zdjęciu folii, kiedy dłonie zaczynają czuć... ciepło z płyty. Absolutnie normalne, postokroć powtarzane doświadczenie, wręcz z chirurgiczną obojętnością. Lewą dłonią unosimy wieczko, prawa przejmuje ciężar całości ale też jako pierwsza czuje tę temperaturę z dreszczy pierwszego dźwięku, jego barwy, wysokości, natężenia i... ulgi. To o to właśnie chodziło, o tę muzykę... Eh! >>> UNFO... <<< Już dwie po trzeciej. Spać... A... A dlaczego wzmacniacz jeszcze włączony? Hm... Typowe. Siedząc nad papierzyskami zapomina człowiek, że miał posłuchać muzyki, że to jedyna okazja, bo nie dzwoni telefon, nie podjeżdża kurier z paczkami, nie ma tej codziennej wrzawy za oknami... R u t y n a ! - chciałoby się krzyknąć, ale zaraz pięć po trzeciej. Niewypada... >>> UNFORGE... <<< Tak, to wszystko co powiedziałem wyżej - to PRAWDA. Szczera. Ale to co powiem teraz - to już kłamstwo. NAJCZYSTSZE. Ale takie, że i na Sądzie Ostatecznym się człowiek nie wywinie. >>> UNFORGETT... <<< Proszę? Nie ma takiego? Niestety, jest... Bo jeśli powiem, że musiałem pracować tak długo, że stałaby się katastrofa jakaś, gdyby te płyty wpisać do bazy danych jutro, że coś ważnego zależało od tego zasiedzenia się w biurze - otóż, gdybym tak mówł, to łgałbym jak z nut. No, przynajmniej to, że "z nut" mogłoby być może posłużyć za argument łagodzący w mojej - skądinąd - beznadziejnej sprawie. Otóż wszystko to zrobiłem z pełną premedytacją. Z najczystszym rozmysłem, wręcz perwersyjną przyjemnością! >>> UNFORGETTAB... <<< Bo musiałem. Musiałem sprawdzić, musiałem usłyszeć i wstrzymać dech. Więc włożyłem ten krążek do czytnika, niepostrzeżenie, acz wyczuwalnie drżącą rękę położyłem na obudowie playera tak, by kciukiem wcisnąć - tak jak Państwo to robią w myśli a zarazem myszką komputerową właśnie teraz - >>> przycisk play... <<< UNFORGETTABLE.... I dokładnie usłyszałem to, co chciałem, to co działa na mnie tak, jak na żabę działa żab. .................................. Czy coś jeszcze mam dodać? Czy wystarczy, że powiem, iż mam kolejne cudo techniki audiofonicznej? Że nagrania z lat 50. brzmią tak jak cudowną byłaby myśl o tym, że potrafimy fruwać? 1. Direct Stream Digital 2. Non Distortion Technology 3. High Precision Mastering 4. SACD Hybrid 5. Top Music >>> Płyty winylowe należy przechowywać WYŁĄCZNIE w NAJLEPSZYCH NA ŚWIECIE koszulkach produkcji legendarnej wytwórni MOBILE FIDELITY. 100% gwarancji na pozbycie się trzasków będących w istocie w 90% efektem ładunków elektrostatycznych a nie uszkodzeń mechanicznych płyty! <<<


 

Razem z tą płytą inni Melomani kupowali: